Kosta Runjaić po porażce: Awans będziemy musieli sobie wyszarpać
W pierwszym meczu pojedynku Legii Warszawa z Austrią Wiedeń przyjezdni nadspodziewanie szybko objęli prowadzenie po koszmarnym błędzie w defensywie. Grająca z dużą intensywnością Austria punktowała Wojskowych zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej, po bardzo dobrych zmianach Muciego i Baku udało się wywalczyć gola kontaktowego.
Po porażce Kosta Runjaić przyznał, że zawodnicy dawali z siebie bardzo wiele, choć trudno było przekuć zaangażowanie w sensowne okazje strzeleckie. "Co można zarzucić drużynie, która miała 70% posiadania piłki i oddała 20 strzałów? Popełnialiśmy zbyt proste błędy, a swoje sytuacje marnowaliśmy. Bywają takie wieczory, że po prostu nie idzie. Trzeba przyjąć to do wiadomości. Wiele przeciwności było przeciwko nam, chociażby kontuzja Radovana Pankova" – wyliczał Runjaić.
Przypomniał również, że gdyby był VAR, sędzia mógłby podyktować jedenastkę dla Legii. Zreflektował się jednak, że w poprzedniej rundzie brak VAR zadziałał na korzyść wicemistrzów Polski, więc na to trudno zganiać cokolwiek. Trzeba za to przygotować się na bardzo stresujący wyjazd na Franz-Horr-Stadion (17 sierpnia o 19:00).
"W rewanżu sytuacja nie będzie komfortowa. Awans będziemy musieli sobie wyszarpać. Jesteśmy tego świadomi. Drużyna szarpała, dawała z siebie wszystko. Daliśmy tak dużo, ale nie wygraliśmy. Raz jeszcze podziękowania kieruję do kibiców, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Mam nadzieję, że dzięki wsparciu w Austrii przechylimy szalę na swoją korzyść" – powiedział trener Legii, za którą do Wiednia ruszy kilkuset kibiców.
Na razie przed Legionistami wyjazd do Krakowa na mecz z Puszczą Niepołomice i kadrę trzeba dobrać na ten pojedynek. Problemem jest kontuzja doznana w pierwszej połowie meczu z Austrią przez Radovana Pankova. Trener był zaniepokojony sytuacją podczas konferencji, ale nie przesądzał. "Czas regeneracji może wynieść od kilku dni lub w najgorszym wypadku nawet dłużej. Jednak mądrzejsi będziemy jutro, kiedy Pankov przejdzie badania i będziemy znali diagnozę".