Legia awansowała do Ligi Konferencji! FC Midtjylland pokonane w rzutach karnych
Pierwszy kwadrans meczu rozgrywanego na stadionie przy ul. Łazienkowskiej to dominacja Legii Warszawa, która objawiała się jednak głównie w przewadze w posiadaniu piłki. W 15. minucie wynosiła ona 69:31. Zawodnicy Kosty Runjaica co chwilę gościli na połowie rywali, wymieniali wiele podań, ale nie potrafili stworzyć dogodnych sytuacji.
Najbardziej aktywni, podobnie jak w przypadku pierwszego meczu w Danii, byli wahadłowi. Paweł Wszołek oraz Patryk Kun próbowali napędzać ataki Wojskowych, jednak brakowało im dokładności i pomysłu na ominięcie dobrze zorganizowanej defensywy Midtjylland. Obrońcy zespołu przeciwników z pewnością odrobili lekcje z poprzedniego spotkania, gdyż umiejętnie powstrzymywali skrzydłowych gospodarzy.
Z kolei legionistom zagrażał przede wszystkim Gue-Sung Cho. Koreańczyk był zaangażowany w praktycznie każdą ofensywną akcję swojej drużyny, choć czasem podejmował decyzje zbyt szybko, co kończyło się łatwym do obrony strzałem lub pozycją spaloną.
W dalszej fazie meczu sytuacja się odwróciła i to drużyna z Herning zyskała przewagę na boisku. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania Legia była bliska straty bramki. Kristoffer Olsson idealnie odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z prawej strony boiska i oddał mocny strzał głową z bliskiej odległości, ale Kacper Tobiasz popisał się fantastyczną interwencją, odbijając piłkę.
Świetny Pekhart, moc strzału Paulinho
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania dokładne podanie ze środka pola przejął Tomas Pekhart i popędził w stronę bramki przeciwnika. Tuż przed polem karnym został sfaulowany przez Juninho, który otrzymał żółtą kartkę, choć gospodarze domagali się bardziej surowej kary. Rzut wolny wykonał Josue, ale futbolówka po jego strzale przeleciała obok słupka.
W 53. minucie czeski napastnik był już jednak bezbłędny, a Legia objęła prowadzenie. Wszołek świetnie rozegrał piłkę z Josue i posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Pekhart i pięknym strzałem głową skierował ją w prawy górny róg bramki strzeżonej przez Jonasa Lossla.
Po straconej bramce piłkarze Midtjylland ruszyli do ataków. Początkowo były one skutecznie odpierane przez Wojskowych, ale w 71. goście doprowadzili do remisu. Do piłki wybitej przed pole karne dopadł Paulinho i zdecydował się na strzał z dystansu. Wydawało się, że futbolówka zmierza w środek bramki, ale po drodze odbiła się od głowy Rafała Augustyniaka. Rykoszet całkowicie zmylił Tobiasza, który po chwili wyjmował ją z siatki.
W 83. minucie Legia miała sporo szczęścia. Po indywidualnej akcji mocne uderzenie oddał Aral Simsir, ale trafił w słupek. Po chwili na podobny strzał zdecydował się Cho, ale bramkarz Wojskowych wybił piłkę na rzut rożny.
W samej końcówce świetną okazję do zapewnienia wygranej miał Patryk Kun. 28-latek świetnie "zamknął" dośrodkowanie z prawej strony, ale piłka o centymetry minęła bramkę rywali. Ostatecznie podstawowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia, dlatego do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Tobiasz znów bohaterem jedenastek
Przez większość doliczonego czasu gry, co zrozumiałe, żadna z drużyn nie chciała podjąć większego ryzyka. Dopiero w ostatnich minutach drugiej połowy dogrywki Legia zdecydowała się na odważniejsze ataki, choć nie przyniosło to efektu w postaci bramki. Przyszedł zatem czas na rzuty karne.
W konkursie jedenastek bramkarza po kolei pokonywali: Bartosz Slisz, Cho, Muci, Juninho, Radovan Pankov, Andre Romer, Blaz Kramer, Oliver Sorensen, Josue, Nikolas Dyhr oraz Maciej Rosołek. W szóstej serii strzałów Kacper Tobiasz obronił jednak uderzenie Stefana Gartenmanna, wprowadzając kibiców zgromadzonych na stadionie w prawdziwą euforię. Legia zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji!