Runjaic: Premier League jest w piłce nożnej niczym NBA w koszykówce
"Kiedyś jako młody trener byłem na stażu w Aston Villi, a teraz będę miał okazję zmierzyć się z tym klubem w rozgrywkach europejskich. Napawa mnie to wielką radością" - wspomniał szkoleniowiec.
Trenerem Aston Villi jest Unai Emery, który trzykrotonie doprowadził Sevillę do triumfu w Lidze Europy, a w sezonie 2020/21 po raz czwarty sięgnął po to trofeum, gdy jego Villarreal po zaciętym finale w Gdańsku pokonał Manchester United po rzutach karnych.
"Unai Emery to znakomity szkoleniowiec, który w każdym klubie osiągał sukcesy. Zdobył cztery europejskie trofea. Ma doświadczenie w międzynarodowych rozgrywkach" - podkreślił Runjaic.
Aston Villa gra w kratkę w Premier League i po pięciu kolejkach z dziewięcioma punktami plasuje się na siódmej pozycji. Dobrą formę na początku sezonu prezentuje reprezentant Polski Matty Cash, który strzelił dwa gole w wygranym 3:1 meczu z Burnley i zdobył bramkę w starciu z Hibernianem (3:0).
"Jeśli spojrzy się na wartość rynkową piłkarzy, można uznać, że Aston Villa ma szansę dojść do finału rozgrywek. To będzie pojedynek Dawida z Goliatem. Na każdej pozycji mają groźnych zawodników. Moim numerem jeden jest Emiliano Martinez, ale nie wiem czy zagra przeciwko nam. Aston Villa to jeden z kandydatów do triumfu w Lidze Konferencji" - ocenił trener Legii.
Pozostali rywale wicemistrzów Polski w fazie grupowej Ligi Konferencji to holenderski AZ Alkmaar oraz Zrinjski Mostar z Bośni i Hercegowiny.
"W wielu spotkaniach jesteśmy pod dużą presją, ale tutaj będzie inna sytuacja. Cieszymy się na każdą potyczkę z tymi wielkimi drużynami: Aston Villą, AZ Alkmaar czy drużyną z Bośni. Nie możemy się już doczekać pierwszego gwizdka" - oświadczył Runjaic.
Legia w eliminacjach Ligi Konferencji wyeliminowała kolejno kazachskie Ordabasy Szymkent, Austrię Wiedeń i duńskie FC Midtjylland po rzutach karnych. Natomiast Aston Villa pokonała w dwumeczu 8:0 szkocki Hibernian Edynburg.
"Nastroje są świetnie. Awansując do fazy grupowej tych rozgrywek osiągnęliśmy pewien cel, który sobie postawiliśmy. Same mecze eliminacyjne były bogate w wiele emocjonujących wieczorów, które sprawiły nam wiele radości i zwiększyły apetyt. Tym bardziej cieszymy się, że jutro rozpoczynają się właściwe rozgrywki. Jest to zarazem olbrzymie wyzwanie. Chcemy się sprawdzić na tle wielkich drużyn i jesteśmy ciekawi, jak się spiszemy w tej rywalizacji" - wyznał szkoleniowiec.
Legia dobrze rozpoczęła rywalizację w ekstraklasie. W sześciu meczach zdobyła 14 pkt i jest jedyną niepokonaną drużyną w lidze. W ostatniej kolejce zremisowała 1:1 z Piastem Gliwice, choć przez większość spotkania grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Josue.
"Naszym najważniejszym celem na ten sezon jest mistrzostwo Polski. Do końca zostało jednak wiele kolejek i bardzo trudno będzie się grało z drużynami, które na nas się motywują. Chcemy zachować równowagę w mentalnym podejściu, żeby drużyna podobnie była nastawiona na mecze w europejskich pucharach i Ekstraklasie" - stwierdził Runjaic.
W czwartek na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie spodziewany jest komplet widzów.
"Dla nas najważniejszy cel – awans do fazy grupowej został osiągnięty. Na tym nam wszystkim zależało. Mierzymy się z najsilniejszym przeciwnikiem w tym kwartecie i jesteśmy w tym pojedynku outsiderem, ale mamy pomysł na ten mecz. Chcemy przeciwstawić się naszą organizacją gry, ambicją i odwagą. Oczywiście przystępujemy do tego meczu z chęcią wygranej. Będziemy mogli pokazać więcej jakości w grze, bo nie mamy presji związanej z koniecznością awansu. Gra na własnym boisku jest naszym niezaprzeczalnym atutem. Jesteśmy w stanie pokazać coś wielkiego" - zadeklarował trener Legii.
Wicemistrzowie Polski od września do grudnia będą mieli wyjątkowo napięty kalendarz, co może wiązać się z koniecznością stosowania rotacji w składzie.
"Zawsze koncentruję się na najbliższym spotkaniu. Mam nadzieję, że przez ten sześciomeczowy maraton przejdziemy bez kontuzji, choć oczywiście nie można wykluczyć, że one się pojawią. Od naszego ostatniego mecz z Piastem minęło pięć dni, więc mieliśmy dość czasu na regenerację. Zobaczymy co zdarzy się jutro. Z meczu na mecz będziemy obserwować sytuację i odpowiednio na nią reagować" - przekazał Runjaic.