Carlo Ancelotti po przedłużeniu umowy: "Dziś jest szczęśliwy dzień. Hala Madrid!!"
Do 30 czerwca 2026 roku, pod warunkiem, że wszystko pójdzie dobrze. To dzień, w którym włoskiemu trenerowi kończy się nowy kontrakt z klubem z Santiago Bernabéu.
Minęły miesiące wielu plotek łączących go z reprezentacją Brazylii, które okazały się nieprawdziwe - takich jak ta, że istniało już porozumienie w sprawie objęcia przez niego prowadzenia kadry Canarinhos po zakończeniu obecnego sezonu, kiedy to miał wygasnąć jego kontrakt z Realem Madryt.
Ancelotti zawsze traktował priorytetowo Florentino Péreza i klub, któremu spłacił tytułami całe przywiązanie, jakie okazał podczas swojego pierwszego i drugiego pobytu w klubie. Oczekiwanie w końcu się opłaciło.
"Dziś jest szczęśliwy dzień. Real Madryt i ja kontynuujemy naszą wspólną podróż w poszukiwaniu nowych i większych sukcesów. Dziękuję wszystkim i ¡¡Hala Madrid!!!".
Słowa te, proste i bezpośrednie, świadczą o zadowoleniu Carlo, który wcześniej nawet nie marzył o powrocie do Los Blancos po pierwszej kadencji. Zwłaszcza gdy podpisywał kontrakt z Evertonem i wydawało się, że jego kariera może zmierzać ku końcowi.
Ancelotti pozostanie trenerem Realu Madryt jeszcze przez dwa lata. To więcej niż wystarczająco dużo czasu, aby skonsolidować transformację, która na razie zaprowadziła go na szczyt LaLiga w tym sezonie i pozwoliła dotrzeć do drugiej rundy Ligi Mistrzów dzięki sześciu zwycięstwom w fazie grupowej. Królewscy dokonali tego jako jedyna drużyna wraz z Manchesterem City.