Guardiola i jego sześć sezonów pogoni za Ligą Mistrzów w Manchesterze City
Pep Guardiola ma przed sobą wielką szansę. Katalończyk, który został mocno skrytykowany na ostatniej konferencji prasowej Citizens, wydobył swoje umiejętności oratorskie, by bronić lichego dorobku w Lidze Mistrzów z obecnym klubem.
Chwalił Michaela Jordana i bronił jego wytrwałości w zdobywaniu sześciu pierścieni NBA, Guardiola szukał nawiązania do bezowocnej dotąd walki o europejskie trofeum z City. Wyszedł z konferencji uśmiechnięty i pogodny przed elektryzującym starciem ćwierćfinałowym z Bayernem Monachium.
Manchester City wydał na drużynę ponad 900 milionów euro odkąd kadra jest pod wodzą Guardioli. Obrona to formacja, która domagała się najwięcej wzmocnień. Ruben Dias, Laporte, Eric Garcia; Zinczenko, Joao Cancelo, Walker, Stones, Otamendi. Nazwisk, które wylądowały na Etihad pod przesłanką wygrania Ligi Mistrzów, jest naprawdę wiele.
Na razie cel ten nie został osiągnięty. Zarząd Obywateli jest jednak spokojny o Guardiolę. Trener ma kontrakt do 2025 roku i, być może, otrzyma lukratywną ofertę, by kontynuować swoją pracę. Oto sześć edycji Ligi Mistrzów, w których Guardiola wystąpił z Manchesterem City.
2016/2017
AS Monaco zaskoczyło wszystkich w sezonie 16/17. Z gwiazdorską obsadą, strona księstwa zakwalifikowała się do półfinału Pucharu Europy, nokautując na swoim boisku City, które po raz pierwszy w tamtym sezonie miało Pepa Guardiolę na ławce, w ćwierćfinale. Wynik łączny 6:6 pozwolił Monaco awansować w Lidze Mistrzów, dzięki znakomitemu występowi duetu Falcao-Mbappé.
2017/2018
Liverpool Jurgena Kloppa był jedną z niewielu drużyn, które grały z Manchesterem City jak równy z równym. The Reds rozgromili Citizens 3:0 na Anfield, a następnie wygrali drugi pojedynek 2:1 na Etihad, aby wysłać piłkarzy Guardioli do domu na etapie ćwierćfinału. Drużyna Kloppa awansowała do finału w Kijowie, gdzie przegrała 3-1 z Realem Madryt Zidane'a.
2018/2019
Niespodzianki przytrafiają się City w Lidze Mistrzów regularnie i zwykle oznaczają złe wieści. Tottenham, który walczył o awans do półfinału, odprawił Błękitnych w połowie kwietnia 2019. Wynik łączny 4:4 dał progresję Spurs do następnego etapu rozgrywek dzięki bramkom na wyjeździe, gdzie pokonali Ajax. Londyńczycy dotarli do meczu rozstrzygającego o tytule i w Madrycie ulegli Liverpoolowi Kloppa 0:2. A gdyby w pierwszym meczu Spurs-City Sergio Aguero wykorzystał zmarnowany rzut karny?
2019/2020
Dziwna Liga Mistrzów rozgrywana w środku pandemii nie generowała dobrych emocji dla City. Anglicy grali jako jeden z faworytów. Jednak trafili na poukładany zespół Lyonu, który rozpracował brytyjskich rywali dzięki doskonale poukładanej defensywie. Francuski klub zarezerwował swój bilet do półfinału i ponownie pozostawił Guardiolę w ćwierćfinale dzięki wygranej 3:1. Decydująca była piorunująca końcówka Dembele i fakt, że o awansie decydował tylko jeden mecz.
2020/2021
Chyba najbardziej bolesne wspomnienie Manchesteru City. Anglicy - wieczni ćwierćfinaliści - zadebiutowali w finale Ligi Mistrzów. Doszli tak daleko tylko po to, by ulec krajowym rywalom 0:1, oddawszy tylko jeden celny strzał. Chelsea Tomasa Tüchela przytłoczyła Obywateli genialnym podejściem, które zostawiło niewiele miejsca dla przeciwników. Gol Havertza pozostawił drużynę Guardioli o krok od chwały.
2021/2022
Santiago Bernabeu było świadkiem jednego z najbardziej emocjonujących meczów w najnowszej historii Pucharu Europy. City, które prowadziło po pierwszym meczu 4:3, przez prawie 90 minut rewanżu remisowało 1:1, gdy nagle Real Madryt wbił dwie bramki w 90. i 91. minucie. Los Merengues pokonali angielską stronę i dzięki wykorzystanemu karnemu przez Benzemę zakwalifikowali się do finału. Na tym etapie hiszpański klub pokonał Liverpool 1:0, aby podnieść swoje 14. trofeum Ligi Mistrzów w Paryżu. A City ponownie wróciło z niczym. Czy sezon 2022/23 to zmieni?