Historia bezlitosna dla Benfiki przed rewanżem. Czy zdołają napisać nową?
W środę o 21:00 lizbońska Benfica jedzie na San Siro w Mediolanie dokonać czegoś, co jeszcze nigdy jej się nie udało. W historii występów w fazie pucharowej Ligi Mistrzów (a wcześniej Pucharu Europy) nigdy jeszcze Orły nie odrobiły na wyjeździe straty dwóch goli na swoim boisku.
Nawet w przypadku porażki dwiema bramkami na terenie rywali wyjątkowo rzadko udawało się odrabiać straty na Estadio da Luz. Ostatni raz dwa gole udało się nadrobić w sezonie 1961/62, gdy Portugalczycy przegrali w Norymberdze 1:3 i u siebie wpakowali 1. FC Nurnberg sześć bramek. Od tego czasu klub z Da Luz miała 14 podobnych sytuacji i już nigdy nie zdołał odrobić strat.
Ostatnia taka sytuacja przyszła rok temu, dokładnie w tej samej fazie rozgrywek, w której jesteśmy obecnie. W rywalizacji z Liverpoolem było 1:3 w Portugalii, a na Anfield co prawda udało się strzelić trzy gole, ale tyle samo wbili do siatki gospodarze.
Co gorsza, Benfica nie ma również dobrych wspomnień z wyjazdów do Włoch. Z 15 podróży z Półwyspu Iberyjskiego na Apeniński zawodnicy z Lizbony wracali zwycięsko tylko czterokrotnie i nigdy z więcej niż jedną bramką przewagi. Najwięcej goli Orły strzeliły właśnie Interowi, również na San Siro, tyle że mecz z marca 2004 roku i tak przegrały 3:4.
Portugalski zespół nigdy jeszcze nie wygrał oficjalnego meczu z Interem, nie wygrywa we Włoszech i nigdy dotąd nie zdołał odrobić dwóch bramek straty. Historia jest bezlitosna i może psychicznie przytłoczyć przyjezdnych podczas dzisiejszego meczu rewanżowego.
A może jednak napiszą zupełnie nową historię? Odpowiedzi będziemy szukać od 21:00 na Stadio Giuseppe Meazza. Najszybszą bezpłatną relację z tego spotkania znajdziecie na Flashscore, w wersji tekstowej i audio.