Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hit zawiódł. Remis City z Interem w Lidze Mistrzów, Zieliński wyszedł w pierwszym składzie

Ryan Fisher/Adrian Wantowski
Grealish i Darmian walczą o piłkę
Grealish i Darmian walczą o piłkęMartin Rickett / PA Images / Profimedia
W pierwszym meczu fazy ligowej Ligi Mistrzów Manchester City zremisował bezbramkowo z Interem Mediolan na Etihad Stadium, choć wynik ten przedłużył ich niepokonaną passę w tych rozgrywkach w ciągu 90 minut do 24 meczów, to nie było dobre spotkanie mistrzów tych rozgrywek z 2023 roku.

Marcus Thuram – prowadzący linię ataku pod nieobecność Lautaro Martineza – był pierwszym zawodnikiem, który dał się we znaki bramkarzowi, strzelając prosto w Edersona.

Z kolei Erling Haaland oddał niegroźny strzał głową w kierunku Yanna Sommera, gdyż obie strony nie potrafiły stworzyć sobie dogodnych okazji.

Trzeba przyznać, że Inter był groźny w kontratakach, co pokazał Carlos Augusto, zmuszając Edersona do interwencji przy słupku.

Szans dla City było, jak na lekarstwo, a gospodarzy czekał również poważny cios, ponieważ talizman środka pola Kevin De Bruyne został zmuszony do zejścia w przerwie z powodu kontuzji po tym, jak doznał widocznego urazu mięśniowego w końcowych etapach pierwszej połowy.

W miejsce Belga wszedł Phil Foden i choć z pewnością wniósł on nieco energii do ataków swojej drużyny, to na początku drugiej połowy nie był w stanie przetestować Sommera.

Żadna z drużyn nie oddała celnego strzału w ciągu 20 minut po wznowieniu gry, co skłoniło Simone Inzaghiego do wprowadzenia Martineza i Henrikha Mkhitaryana, który zmienił w 65. minucie Piotra Zielińskiego. Polak zanotował udany występ przeciwko mistrzom Anglii w swoim pierwszym występie w wyjściowej jedenastce Interu. 

W rezultacie szanse zaczęły napływać z obu stron, a Foden i Josko Gvardiol zostali powstrzymani przez Sommera, podczas gdy Henrikh Mkhitaryan zmarnował największą szansę Nerazzurri, strzelając w niewytłumaczalny sposób po tym, jak został obsłużony przez Denzela Dumfriesa.

Martinez i Rodri próbowali szczęścia w końcowych fragmentach spotkania, ale żaden z nich nie pokazał niezbędnej jakości, by rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść, a Ilkay Gundogan zmarnował ogromną szansę, trafiając z bliskiej odległości prosto w Sommera.

To był frustrujący wieczór dla Pepa Guardioli, gdyż jego drużyna kontynuowała słabe zmagania z włoskimi rywalami, odnosząc zaledwie 5 zwycięstw w ostatnich 14 meczach.

Z pewnością jest to bardziej zasłużony punkt dla Interu, który pozostaje niepokonany po pięciu meczach w tym sezonie.

Flashscore Man of the Match: Francesco Acerbi

Wszystkie statystyki z tego meczu można znaleźć tutaj.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen