Inzaghi: Mecz z Manchesterem City nie będzie rewanżem za finał Ligi Mistrzów
Zwycięzcy Serie A zostali pokonani 1:0 przez drużynę Pepa Guardioli w finale 2023, ale Inzaghi jest nieugięty, że zmiany w formacie Ligi Mistrzów i fakt, że od wyniku dzisiejszego meczu zależy dużo mniej, sprawiają, że jest to bardzo różne spotkanie od ich poprzedniego starcia.
„Jutro zaczyna się nowa Liga Mistrzów, która będzie bardzo inna” — powiedział trener Interu. „Oglądałem (finał) ponownie miesiąc temu, kiedy byliśmy na obozie treningowym. Nie sądzę, żeby to był rewanż, ponieważ to nie jest finał, to mecz grupowy w nowym formacie Ligi Mistrzów”.
Inzaghi był entuzjastycznie nastawiony do zmian w formacie, w którym kluby rozegrają osiem meczów w fazie ligowej z 36 drużynami zamiast poprzedniej fazy grupowej.
Powiedział jednak, że zdaje sobie sprawę z obciążenia zawodników liczbą meczów, które teraz rozegrają, po tym, jak pomocnik Manchesteru City Rodri powiedział, że zawodnicy są na skraju strajku.
„Wiemy, że dużo gracie i my trenerzy zdajemy sobie z tego sprawę. Mogę powiedzieć, że przygotowywanie tych meczów dla trenera jest piękne i ekscytujące" - powiedział.
„Wiem, że są problemy, ale liczymy na to, że przejdziemy dalej. Będę musiał zmieniać jak najwięcej zawodników, dziś nie mamy (Federico) Dimarco i (Marko) Arnautovicia, ale przyzwyczailiśmy się do ograniczonej rotacji od dwóch lat” - mówił.
Menedżer dodał, że naciska na swoją drużynę, aby była agresywna i zdeterminowana, ponieważ Manchester City nie przegrał u siebie w rozgrywkach od 2018 roku.
„Będziemy potrzebować wielu elementów, aby stworzyć świetny mecz” — powiedział.