Liga Mistrzyń znów nie dla polskiej drużyny, Pogoń przegrała z Servette w doliczonym czasie
W środowy wieczór kobieca Pogoń Szczecin po raz pierwszy w historii rywalizowała na europejskiej scenie. Na słynnej Papricanie pojawiło się kilka tysięcy widzów, by dopingować mistrzynie Polski w wyjątkowo trudnym spotkaniu. Rywalki, Servette Genewa, to faworytki całego turnieju rozgrywanego w Szczecinie (awansuje jedna drużyna, poza Pogonią i Servette grają również PAOK i Kiryat Gat), stanowiącego pierwszą rundę kwalifikacji do Ligi Mistrzyń.
Sprawdź komplet statystyk i składy meczu Pogoń - Servette
Od pierwszych minut Szwajcarki przeważały i gdyby nie bardzo dobra postawa bramkarki Anny Palińskiej, Pogoń mogłaby zapomnieć o wyrównanej walce bardzo szybko. Z czasem impet przyjezdnych osłabł i gospodynie doszły do głosu, brakowało im jednak jakości w ofensywie, by realnie zagrozić bramce rywalek.
Doping kibiców pomagał i na przerwę obie drużyny schodziły po grze wet za wet. Tak też toczył się mecz po powrocie z szatni, lecz na tablicy wyników wciąż widniało 0:0. Potencjalnie kluczowy moment nadszedł na kwadrans przed końcem, gdy Pogoń straciła Alexis Legowski po drugiej żółtej kartce.
W osłabieniu szczecinianki i tak broniły się dzielnie, ale tama puściła w doliczonym czasie. Wprowadzona na ostatnie 20 minut Litwinka Rimante Jonusaite w 92. minucie zdobyła jedynego gola w meczu, decydując o awansie.
Zwyciężczynie środowych półfinałów – PAOK i Servette – zagrają w sobotę o 20:00 o przepustkę do drugiej rundy. Pogoni i izraelskiemu Kiryat Gat pozostała walka o trzecie miejsce w turnieju o 12:00 tego samego dnia.