Kolejny świetny występ Grabary. Kopenhaga pokonała Galatasaray i zagra w fazie pucharowej
Stawka spotkania rozgrywanego na słynnym stadionie Parken w stolicy Danii spowodowała, że obie drużyny rozpoczęły rywalizację dosyć ostrożnie. To jednak nie oznaczało, że skupiły się jedynie na defensywie.
Gospodarze dobrą okazję do zdobycia bramki mieli już w 8. minucie meczu. Peter Ankersen wbiegł w pole karne i oddał mocny strzał po ziemi, ale piłka przeleciała obok lewego słupka. Kilka chwil później głową po rzucie rożnym uderzał Mauro Icardi, ale jemu także zabrakło precyzji.
Grabara znów bohaterem
O wiele więcej działo się w drugiej odsłonie meczu. Początkowo walka toczyła się w środku pola, ale w pewnym momencie przewagę zaczęli zyskiwać podopieczni Jacoba Neestrupa, co dość szybko przyniosło efekt w postaci bramki. Po szybkiej akcji przeprowadzonej prawą stroną boiska Elias Achouri posłał precyzyjne podanie po ziemi do Lukasa Leragera, a pomocnik strzałem z bliskiej odległości zapewnił swojej drużynie prowadzenie.
Po tym golu Galatasaray ruszyło do ataku, piłkarze z Turcji nie mieli już nic do stracenia. W 73. minucie świetną okazję mógł wykorzystać Kerem Akturkoglu, ale jego strzał poleciał nad poprzeczką. Z kolei uderzenie Achouriego obronił Fernando Muslera.
Napór gości trwał, choć zawodnikom Okana Buruka brakowało pomysłu na ominięcie defensywy rywali. W 84. minucie mocny strzał głową oddał Cedric Bakambu, ale Kamil Grabara nie miał problemu z obroną. W samej końcówce Galatasaray zepchnęło jednak Kopenhagę do obrony, a w tym czasie Polak kilkukrotnie popisywał się wspaniałymi interwencjami i ochronił swój zespół przed stratą gola.
Po końcowym gwizdku na trybunach zapanowała prawdziwa euforia, a wraz z fanami i kolegami cieszył się wzruszony golkiper. Taki wynik oznacza bowiem, że Duńczycy z drugiego miejsca awansowali do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Turecka ekipa zajęła trzecią pozycję i zagra w Lidze Europy.
Diabły wciąż bez ognia
Swojej ostatniej szansy nie wykorzystali gracze pogrążonego w kryzysie Manchesteru United. W przypadku wygranej podopieczni Erika ten Haga mogli jeszcze liczyć na grę w europejskich pucharach na wiosnę, ale w ostatnim meczu ulegli Bayernowi Monachium 0:1. Jedyną bramkę w spotkaniu w 71. minucie zdobył Kingsley Coman, a asystował mu Harry Kane. Podopieczni Thomasa Tuchela z 16 punktami zajęli pierwszą pozycję w tabeli.