Paris Saint-Germain pokonuje Real Sociedad i przybliża się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
Kibice zgromadzeni na słynnym Parc des Princes od samego początku spotkania nie mogli narzekać na brak emocji. Już w drugiej minucie po szybko wykonanym rzucie z autu na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Andre Silva, jednak zrobił to niecelnie. Chwilę później po drugiej stronie boiska po rajdzie w swoim stylu przed szansą stanął Kylian Mpappe. Francuz oddał uderzenie mimo asysty obrońcy, jednak gości przed stratą bramki uratował Alex Remiro.
W 22. minucie znów bliski pokonania golkipera był napastnik z Portugalii, ale piłka po jego główce przeleciała obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Gianluigiego Donnarummę.
W kolejnej fazie spotkania piłkarze utrzymywali wysokie tempo gry, ale brakowało klarownych sytuacji. Paryżanie rozgrywali piłkę szeroko, jednak nie potrafili przedrzeć się przez defensywę zespołu Imanola Agluacila. Pożądanego efektu nie przynosiły również liczne indywidualne akcje Mbappe, choć efektowne dryblingi jak zawsze robiły ogromne wrażenie. Tuż przed przerwą potężnym strzałem z dystansu popisał się Mikel Merino - wydawało się, że piłka zmierza wprost w "okienko", ale ostatecznie trafiła jedynie w poprzeczkę.
Drugą odsłonę o wiele odważniej rozpoczęli podopieczni Luisa Enrique, co dość szybko przełożyło się na wynik. W 58. minucie po rzucie rożnym piłkę głową w kierunku dalszego słupka skierował Marquinhos, a bramkarza Realu Sociedad z najbliższej odległości pokonał Mbappe.
Gospodarze poszli za ciosem. Najpierw w 69. minucie znów bliski zdobycia gola był 25-latek łączony z Realem Madryt, jednak mocne uderzenie minęło bramkę. Już chwilę później doskonałe podanie z lewej strony boiska posłał Fabian Ruiz, w stronę pola karnego popędził Bradley Barcola i precyzyjnym uderzeniem podwyższył prowadzenie PSG.
W końcówce rywalizacji obie drużyny miały jeszcze okazje na zmianę rezultatu, choć bliżej trzeciej bramki byli liderzy Ligue 1. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0, co oznacza, że Les Parisiens znaleźli się w dużo lepszym położeniu przed rewanżem.