Prezes fanklubu Galatasaray przed starciem w LM: Nigdy nie zapomnimy komentarzy Grabary
Jednym z zawodników, który podczas meczu będzie narażony na ataki ze strony kibiców drużyny gości, jest polski bramkarz FC Kopenhaga, Kamil Grabara. Komentarze Polaka ze spotkania obu klubów w Stambule nie zostały zapomniane, a Fatih Sen mówi Flashscore, że Grabara nie powinien się tego spodziewać.
"Mamy z nim rachunki do wyrównania. Kibice Galatasaray nigdy nie zapominają. Zostanie za to zapamiętany do końca swojej kariery. Taka jest kultura na trybunach. To, co zrobił, było bardzo nieprofesjonalne" - mówi Sen, odnosząc się do postawy Grabary, który stwierdził, że stadion Turków to "zadupie". Doprowadziło to do prawdziwej burzy komentarzy, z której Polak powinien zdawać sobie sprawę, mówi Fatih Sen.
"Kłamie tak, jak kłamał. Sam to sprowokował. Kiedy udostępniasz coś takiego w mediach społecznościowych, wywołuje to reakcję. Tutaj jest 25 milionów po drugiej stronie, więc oczywiście są konsekwencje"- mówi Sen, który uważa, że reakcje powinny być utrzymywane na arenie sportowej, a nie wykraczać poza sferę prywatną.
Jako przewodniczący, Fatid Sen był bardzo zajęty w dniach poprzedzających mecz z Kopenhagą. Telefon prawie nie przestawał dzwonić. Donosi o ogromnym zainteresowaniu ze strony fanów klubu przed jutrzejszym starciem z FC Kopenhaga w Lidze Mistrzów.
"Fani przyjeżdżają z około 16 krajów. Przydzielono nam 1900 biletów, co odpowiada zasadzie UEFA, zgodnie z którą drużynie wyjazdowej należy zaoferować 5% pojemności stadionu. Jestem jednak pewien, że moglibyśmy zapełnić Parken dwukrotnie" - mówi Sen, który kieruje skandynawską organizacją UltrArslan, zrzeszającą 3500 członków.
Liczba dostępnych biletów nie oznacza jednak, że na drogach wokół Kopenhagi i Parken nie pojawi się więcej sympatyków Galatasaray.
"Mój telefon dzwoni non stop w nadziei na zdobycie biletów. Ci, którzy nie mają biletów, i tak przyjadą na Rådhuspladsen, skąd pomaszerujemy w korowodzie w kierunku Parken"- mówi Sen, który nie przewiduje żadnych zakłóceń podczas marszu z centrum Kopenhagi do Østerbro.
"Mamy dobrą współpracę z policją. Staramy się zorganizować to spokojnie, aby ludzie mieli dobre doświadczenia. Wszystko przebiega tak, jak sobie tego życzymy, więc nie będzie żadnych kłopotów"- mówi Sen, który widzi kłopoty tylko wtedy, gdy ktoś zostanie sprowokowany.
Według prezesa fanklubu, znaczenia meczu z FC Kopenhaga nie można porównywać do krajowych rywalizacji z Fenerbache i Besiktasem.
"To mecz finałowy. Nie można w ogóle porównywać jego znaczenia. Liga Mistrzów to wyższy poziom. FCK dobrze radzi sobie u siebie i przez cały mecz będzie ciążyła na nim duża presja"- powiedział Sen, po czym rzucił okiem na tureckich rywali.
"W porównaniu do innych tureckich klubów, mistrzostwa mówią same za siebie, a FC Nordsjælland zyskało jeszcze jednego kibica po zwycięstwie nad Fenerbache".
Pomimo napiętych stosunków między trzema wielkimi klubami ze Stambułu na ich własnym boisku, istnieje inny rodzaj porozumienia między fanami klubów w Danii.
"Oczywiście śmialiśmy się, gdy przegrali, ale jeśli pojawią się jakieś problemy między nami a kibicami FC Kopenhaga w związku z meczem, jestem pewien, że inni fani nas wesprą" - mówi Sen, który wraz z fanklubem otrzymał również zaproszenie do obejrzenia meczu Ligi Konferencji Fenerbache w Farum.
FC Kopenhaga wysłała przed meczem wiadomość, że jeśli jako kibic okażesz sympatię Galatasaray gdziekolwiek poza trybuną wyjazdową, będzie to równoznaczne z wydaleniem. Sen interpretuje to jako nerwowość ze strony kopenhaskich kibiców.
"To pokazuje, jak bardzo boją się Galatasaray. Prawdopodobnie mają nadzieję wywrzeć presję psychologiczną na drużynie. FCK jest bardziej rygorystyczne niż 10 lat temu".
We wtorkowy wieczór na Parken zapowiada się zatme prawdziwe, a Fatih Sen jest oczywiście zachwycony, że jest jednym z 1900 fanów Galatasaray, którzy otrzymali bilet. Zapytany o swoje oczekiwania względem meczu, odpowiada szybko.
"Dopóki wygrywamy 1:0, wszystko jest w porządku".
Mecz można śledzić na żywo razem z Flashscore.