Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Raków Częstochowa zagra w Sosnowcu z FC Kopenhagą o awans do Ligi Mistrzów

PAP
Raków Częstochowa w Sosnowcu zagra z FC Kopenhagą o awans do Ligi Mistrzów
Raków Częstochowa w Sosnowcu zagra z FC Kopenhagą o awans do Ligi MistrzówPAP
W 2021 i 2022 roku piłkarze Rakowa Częstochowa kończyli udział w europejskich pucharach na czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Teraz dotarli do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i wiadomo, że niezależnie od wyników dwumeczu z FC Kopenhaga będą grać dalej, minimum w Lidze Europy. Pierwszy mecz już we wtorek.

Do rozstrzygnięcia pozostaje tylko jedna kwestia: czy będzie to faza grupowa Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy. Pierwsze spotkanie z drużyną piętnastokrotnych mistrzów Danii piłkarze Rakowa rozegrają na ArcellorMittal Park w Sosnowcu, początek o godz. 21. Rewanż na stadionie Parken w przyszłym tygodniu – w środę, 30 sierpnia, również o godz. 21.

Przed dwoma laty Raków w eliminacjach Ligi Konferencji podejmował rywali w Bielsku-Białej, a przed rokiem gościł ich już na własnym stadionie, który wciąż jednak nie spełnia wymogów UEFA dla meczów czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i rozgrywek grupowych. Dlatego też władze Rakowa z dużym wyprzedzeniem wybrały obiekt, na którym "Czerwono-Niebiescy" będą kontynuować batalię o LM. Wybór padł na otwarty w lutym ArcellorMittal Park w Sosnowcu, a stosowną umowę podpisano 3 lipca na trzy lata.

Wybór Sosnowca nie dziwi: nowy stadion spełnia wszelkie wymagania i leży stosunkowo blisko Częstochowy (ok. 65 km), z którą są dogodne połączenia kolejowe i drogowe. Warto jeszcze przypomnieć, że po powrocie do ekstraklasy w 2019 roku Raków przez prawie dwa sezony grał jako gospodarz w Bełchatowie.

Ostatni rywal na drodze "Czerwono-Niebieskich" do Ligi Mistrzów – FC Kopenhaga, to uznana firma. Co prawda klub powstał nie tak dawno, bo w roku 1992, ale w wyniku połączenia dwóch drużyn, których początki sięgały roku 1878 i 1903. W ciągu 30 lat FC Kopenhaga piętnastokrotnie zdobyła mistrzostwo Danii i ośmiokrotnie krajowy puchar, a co za tym idzie, wielokrotnie grała w europejskich pucharach. M.in. w 2011 roku dotarła do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a w 2020 do ćwierćfinału Ligi Europy.

W poprzedniej rundzie eliminacji LM mistrzowie Danii grali ze Spartą Praga i po bezbramkowym remisie u siebie, na Parken, w stolicy Czech zremisowali 3:3 (po 90 minutach było 1:1). Przeciwnika dla Rakowa wyłoniły więc dopiero rzuty karne, a ostatnią "jedenastkę" obronił polski bramkarz FC Kopenhaga – Kamil Grabara (pochodzący z Rudy Śląskiej, były zawodnik Ruchu Chorzów i Liverpoolu), dzięki czemu jego drużyna wygrała konkurs karnych 4:2.

W miniony piątek FC Kopenhaga wygrał ligowy pojedynek z Hvidovre IF 2:0, czyli w takich samych rozmiarach, jak dzień później Raków poradził sobie ze Stalą Mielec. Z tym że mistrzowie Danii dokonali tego na wyjeździe i było to ich piąte zwycięstwo w piątej kolejce obecnego sezonu, co oznacza, że z kompletem 15 punktów są na czele tabeli Superligaen.

Raków nie uchodzi za faworyta w rywalizacji z FC Kopenhaga, ale tak samo było we wcześniejszych rundach przed meczem z Karabachem Agdam. Wiadomo jednak, że jest to zespół z dużym potencjałem i stać go na wiele. Na 18 spotkań w eliminacjach europejskich pucharów Raków przegrał tylko dwukrotnie: dwa lata temu w Gandawie z KAA Gent 0:3 i przed rokiem w Pradze ze Slavią 0:2 (po dogrywce). W tym roku odnotował pięć zwycięstw i remis (1:1 w Baku z Karabachem).

Dużym kłopotem dla trenera Dawida Szwargi jest na pewno kontuzja Stratosa Svarnasa, którą grecki obrońca odniósł na Cyprze w rewanżowym meczu z Arisem. Za to wyzdrowiał już Milan Rundic i to właśnie on wystąpił z lewej strony obrony w sobotnim pojedynku ze Stalą. 

Obecność Vladana Kovacevica w bramce i Bogdana Racovitana w roli prawego obrońcy raczej nie podlega dyskusji. Podobnie jak ustawienie drugiej linii, którą zapewne tworzyć będą: Fran Tudor, Giannis Papaniolaou, Gustav Berggren i Jean Carlos Silva. Chyba że trener Szwarga przygotuje jakąś niespodziankę. Większe pole manewru ma w formacji ofensywnej, gdzie mogą się pojawić na przykład Marcin Cebula i Władysław Koczergin oraz Fabian Piasecki lub Łukasz Zwoliński.

Do dyspozycji szkoleniowca pozostają także: rezerwowy bramkarz Antonis Tsiftsis oraz Deian Sorescu, Ben Lederman, Sonny Kittel, Bartosz Nowak, Szymon Czyż, Srdjan Plavsic, a także John Yeboah, który ostatnie mecze oglądał z trybun, bo doznał kontuzji podczas spotkania w Baku. Na pewno nie zagra Dawid Drachal, który udanie zadebiutował w Rakowie przeciwko Stali, ale jego miejsce w kadrze zajął właśnie wspomniany Yeboah.

Wtorkowy mecz, który rozpocznie się o godz. 21, poprowadzą sędziowie z Bośni i Hercegowiny, a głównym arbitrem będzie Irfan Peljto. 

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen