Reus przed pożegnalnym finałem: "Nikt się nas nie spodziewał"
Borussia Dortmund powróci na miejsce finału Ligi Mistrzów z 2013 roku, kiedy to drużyna trenowana wówczas przez Jurgena Kloppa przegrała 1:2 z krajowymi rywalami Bayernem Monachium. Bayern ma wciąż szansę dołączyć do Borussii, jeśli pokona Real Madryt.
Dortmund wygrał drugi mecz półfinałowy 1:0 na Parc des Princes dzięki bramce Matsa Hummelsa, który grał również w finale w 2013 roku. W sumie wygrali dwumecz 2:0, wygrywając pierwszy etap z takim samym wynikiem.
"Jutro nikt nie będzie pytał, jak tego dokonaliśmy. Zobaczą tylko nazwę Borussia Dortmund w finale na Wembley" - powiedział Reus dla Amazon Prime. "Dzisiaj było jasne, że musimy cierpieć i że potrzebujemy trochę szczęścia, ale to, co zrobili chłopcy, było szalone, szalone".
34-latek, który w piątek ogłosił, że po zakończeniu sezonu opuści swój klub z czasów chłopięcych, powiedział, że uczucie powrotu do najważniejszego wydarzenia w europejskiej piłce nożnej jest "nie do opisania".
"Lepiej, żebyśmy teraz wygrali, bo inaczej będzie naprawdę do bani" - powiedział Reus.
Reus dołączył do Dortmundu w 2012 roku. Wcześniej przeszedł przez system juniorski klubu, po czym w wieku 15 lat przeniósł się do Rot-Weiss Ahlen, a następnie do Borussii Moenchengladbach. "Co za tydzień dla mnie osobiście. Skończyć w finale Ligi Mistrzów, gdzie wszystko zaczęło się dla mnie w 2013 roku - ponad 10 lat później!".
Borussia Dortmund miała sporo szczęścia w obu półfinałach, a PSG sześciokrotnie trafiało w stolarkę - w tym cztery razy we wtorek, gdy dwukrotnie piłka obijała poprzeczkę i słupek. Pomimo konieczności korzystania z pomocy bramkarza, środkowa defensywa Dortmundu złożona z Hummelsa i Nico Schlotterbecka trzymała pod kontrolą napastnika PSG Kyliana Mbappe.
Finał na Wembley 1 czerwca będzie trzecim finałem Ligi Mistrzów Borussii Dortmund, która wygrała w 1997 roku.