Tylko Maguire pokonał Grabarę, Manchester United wygrywa u siebie z Kopenhagą
Po wzruszającym wspomnieniu Sir Bobby'ego Charltona i wielu hołdach dla legendy klubu, nadszedł czas, aby obecna kadra pokazała ducha, którego uosabiała legenda w tak ważnym meczu. FC Kopenhaga rozpoczęła jednak szybciej, a pierwsza próba Diogo Gonçalvesa trafiła w słupek, po czym strzał Mohameda Elyounoussiego został odbity przez Harry'ego Maguire'a.
Rasmus Højlund po kwadransie miał okazję do zdobycia bramki przeciwko swojemu byłemu klubowi, strzelając po świetnym podaniu od Marcusa Rashforda. Man United wkrótce zaczęło się bardziej narzucać, a Peter Ankersen musiał interweniować w odpowiednim momencie, aby uniemożliwić Scottowi McTominayowi oddanie czystego strzału po kilku wspaniałych zagraniach.
Mimo to wiele akcji gospodarzy toczyło się w żółwim tempie. Nie byli oni w stanie przełamać dobrze zorganizowanej drużyny Jacoba Neestrupa. McTominay główkował niecelnie po dośrodkowaniu Sergio Reguilóna, co było ich jedyną godną uwagi okazją w pierwszej połowie, a frustracja wśród kibiców gospodarzy na Old Trafford rosła.
Przed wznowieniem gry Erik ten Hag posłał na boisko Christiana Eriksena, ale to kopenhaskie Lwy miały pierwsze próby w drugiej połowie, podobnie zresztą jak w pierwszej. Lukas Lerager odpowiedział na podanie Viktora Claessona uderzeniem, które zmusiło Onanę do genialnej obrony. Następnie Eriksen testował Kamila Grabarę potężnym uderzeniem, które wydawało się być przeznaczone do znalezienia dolnego rogu, zanim spotkało się z silną ręką Polaka.
Gospodarze w końcu doczekali się upragnionego momentu w 72. minucie, gdy Maguire wygrał walkę z Rasmusem Falkiem i przeciął dośrodkowanie Eriksena, by głową strzelić swojego pierwszego gola w sezonie. McTominay zaprzepaścił świetną okazję na podwojenie prowadzenia, a następnie miał katastrofalny moment, w którym sprokurował karnego faulem na Elyounoussim w ostatnich sekundach.
Onana sensacyjnie przechytrzył Jordana Larssona i uratował zwycięstwo, które zakończyło passę Manchesteru United pięciu kolejnych meczówLigi Mistrzów bez wygranej.
Dzięki temu drużyna ta traci jeden punkt do zajmującego drugie miejsce Galatasaray, notując jednocześnie po raz pierwszy w tym sezonie trzy kolejne zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. Tymczasem FC Kopenhaga ma za sobą passę dziewięciu meczów bez zwycięstwa w fazie grupowej LM, która trwa od 2016 roku. Zajmuje ostatnie miejsce w grupie A.