Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Historia sprzyja Polakom, na Hampden Park Biało-Czerwoni nigdy nie przegrali

Historia sprzyja Polakom, na Hampden Park Biało-Czerwoni nigdy nie przegrali
Historia sprzyja Polakom, na Hampden Park Biało-Czerwoni nigdy nie przegraliČTK / imago sportfotodienst / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Profimedia
W Warszawie reprezentacja Polski zdążyła już zaliczyć porażkę ze Szkocją, tymczasem w Glasgow nasza drużyna pozostaje niepokonana od pierwszego meczu, ponad 64 lata temu. Bilans na legendarnym Hampden to dwa zwycięstwa i trzy remisy. Czy dziś uda się go poprawić?

Hampden to kawał historii światowej piłki, funkcjonuje na – częściowo – tej samej konstrukcji od ponad 120 lat. Otwarty w 1903 roku stadion narodowy Szkocji przez swoją wiekowość jest dziś powszechnie krytykowany przez kibiców z Tartan Army i planowana jest jego całkowita przebudowa. Widoczność jest zła, zaplecze ubogie, a konstrukcja rdzewieje, przecieka i utrzymanie staje się coraz droższe.

Mecz Szkocja - Polska dziś o 20:45, śledź go z Flashscore!

Jednak historyczny owal ma swoją wartość, również dla reprezentacji Polski, która gościła tam pięciokrotnie i nigdy nie zaznała porażki. Seria rozpoczęła się w marcu 1960, gdy spotkanie towarzyskie obfitowało w gole. Strzelanie zaczęli Polacy przed kwadransem, a prowadzenie dał Krzysztof Baszkiewicz. Denis Law wyrównał, ale przed półgodziną Lucjan Brychczy przywrócił przewagę i ten wynik utrzymał się do przerwy. Tuż po powrocie ponowne wyrównanie zapewnił Szkotom Ian St. John, ale Ernest Pohl miał ostatnie słowo, strzelając na 3:2.

W tym stuleciu bilans jest minimalnie korzystniejszy dla Szkotów, ale na Hampden jeszcze z Polską nie wygrali
W tym stuleciu bilans jest minimalnie korzystniejszy dla Szkotów, ale na Hampden jeszcze z Polską nie wygraliFlashscore

Zwycięstwo udało się powtórzyć pięć lat później, tym razem już w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata 1966. Wówczas to gospodarze szybko objęli prowadzenie i utrzymali je prawie do końca. Z naciskiem na prawie, ponieważ Pohl i Jerzy Sadek w końcówce wpakowali dwie bramki w odstępie minuty i rywale nie zdołali odpowiedzieć.

Od tego czasu na Hampden żadna z drużyn już nie wygrała. W 1990 roku padł remis 1:1 (choć to Szkoci zdobyli oba gole…), podczas eliminacji do Euro 2016 było 2:2, zaś 2,5 roku temu ponownie skończyło się na 1:1

Oba mecze rozegrane na narodowym stadionie Szkocji w tym stuleciu miały bardzo znajomych strzelców bramek. W 2015 oba gole zdobył dla Polski Robert Lewandowski, w 2022 strzelcem był Krzysztof Piątek (z karnego), za każdym razem ostatni gol padał już w ostatnich doliczonych sekundach. Obaj snajperzy rozpoczęli sezon 24/25 w wybornej formie strzeleckiej i pewnie nie mielibyśmy też nic przeciwko, gdyby dopisali bramki w swoim kolejnym występie w Glasgow, zanim poczciwe Hampden stanie się tylko wspomnieniem.

Oba zespoły zaliczyły bardzo rozczarowujące występy podczas Euro 2024, oba chcą zrekompensować to kibicom w Lidze Narodów i jak najlepiej przygotować się do walki o nadchodzący mundial. Ogłoszona przez Michała Probierza kadra na mecz w Szkocji zwiastuje ofensywny styl gry i możliwie mocne zestawienie. Determinacji Szkotów również możemy być pewni. Gdy tylko wybrzmi "Flower of Scotland" i ucichną kobzy, rozśpiewany tłum wiernych kibiców będzie oczekiwał od Wyspiarzy walki do ostatniej kropli potu, niezależnie od stawki. Tak już jest na Hampden.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen