W najbliższy piątek Luis de la Fuente ponownie ogłosi powołanie do składu La Roja. Legenda Sevilli, która zawiesi buty pod koniec roku - ale nie sezonu - i która również pożegnała się z drużyną narodową w liście zamieszczonym poniżej, nie znajdzie się w składzie.
"Mówiłem to wiele razy i powtórzę to jeszcze raz: najważniejszą rzeczą jest gra dla mojego kraju. Po 56 meczach i czterech tytułach, wraz z przejściem na emeryturę pod koniec roku, jak ogłosiłem, jutro przeżyję szok, gdy zostanie ogłoszona lista powołanych do reprezentacji narodowej, a moje nazwisko nie zostanie uwzględnione.
Cykl, który rozpoczął się piętnaście lat temu, dobiega końca, z wieloma radościami, które napełniły mnie dumą. W tej podróży pomogli mi Fernando Hierro, Vicente del Bosque, którzy dali mi szansę, Luis Enrique i Robert Moreno, którzy obdarzyli mnie zaufaniem, a Luis de la Fuente zawsze okazywał mi szacunek i sympatię. Dziękuję wam za to.
Moim życzeniem jest, aby sukcesy kadry się nie kończyły, abyśmy kontynuowali drogę do zwycięstwa. Od dziś będę wam kibicować z takim samym entuzjazmem, jak wtedy, gdy zakładałem strój reprezentacji, ponieważ Hiszpania nadal będzie tworzyć historię. Będziemy nadal się rozwijać. Niech nikt w to nie wątpi.
Naprzód Hiszpanio!"