Kapitan chce zachować kulturę drużyny. Tuchel będzie miał własne pomysły, twierdzi Kane
Tymczasowy trener Lee Carsley po raz ostatni poprowadzi reprezentację Anglii w niedzielnym meczu derbowym z Irlandią. Triumf przypieczętowałby ich awans z powrotem do Dywizji A Ligi Narodów. W czwartek Anglicy wygrali u siebie z Grecją 3:0 i losy swojej grupy wzięli w swoje ręce.
Kane został również zapytany o przybycie Tuchela przed starciem z Irlandczykami. "Myślę, że Lee wykonał świetną robotę. Jestem pewien, że Thomas przyjdzie i będzie miał swoje własne pomysły i sposoby na budowanie kultury drużyny. W końcu rozegraliśmy kilka naprawdę dobrych turniejów i chodzi o to, aby wykorzystać to doświadczenie i podzielić się nim z zawodnikami, którzy jeszcze go nie mają" - powiedział.
Przed pojedynkiem z Grekami Kane był rozczarowany liczbą nieobecnych w kadrze narodowej i podkreślił, że drużyna narodowa musi być najważniejsza. Następnie rozwinął ten temat: "Po wielkich mistrzostwach, takich jak letnie EURO, czasami zapomina się nieco o jesiennych zgrupowaniach. Są one jednak ważne, ponieważ jeśli wygramy, bardzo dobrze przygotuje nas to na przyszły rok".
Następnie powiedział: "To właśnie na tych obozach buduje się kulturę i wspólnotę, która zaprowadzi cię aż do Mistrzostw Świata. To było tylko przypomnienie, że gra dla Anglii jest wyjątkowa, a dla mnie osobiście jest to jedna z najlepszych rzeczy, jakie robię jako zawodowy piłkarz".
Kane nie pojawił się w wyjściowym składzie w Atenach, ale Carsley powiedział, że rozpocznie mecz z Irlandią. "W przypadku Harry'ego zawsze myślisz o bramkach, ale on wnosi o wiele więcej do drużyny i składu. Ma umiejętności przywódcze, jest dobrym człowiekiem, co również jest bardzo ważne. Przykład, jaki daje młodszym zawodnikom, jest ważną częścią reprezentacji Anglii i jej rozwoju" - podkreślił trener.
Zdaniem Carsley'a, możliwości, jakie dano nowym zawodnikom podczas jego krótkiego pobytu na ławce narodowej, pomogą Tuchelowi w pracy z drużyną: "Mamy wystarczająco dużo jakości. Myślę, że jest to dobre również w dłuższej perspektywie. Dla Thomasa pula zawodników poszerzyła się" - wyjaśnił.