Kibice wściekli, system biletowy padł. Wejściówki na mecz Polski z Portugalią nie do kupienia
12 października o 20:45 Polska zmierzy się z Portugalią na PGE Narodowym w Warszawie. Spotkanie z niekwestionowanymi faworytami grupy w Lidze Narodów zapowiadało się jako największy hit rozgrywek grupowych już od chwili wyłonienia rywali Polaków.
Zainteresowanie wydawało się gwarantowane pomimo wysokich cen biletów (120-180 zł na wejściówkę bez zniżek), ale pewnie wielu kibiców nie spodziewało się aż takich trudności. Dziś o 10:00 miała się rozpocząć przedsprzedaż dla posiadaczy aplikacji InPost Fresh, ale trudno powiedzieć, czy ktoś zdołał kupić bilet, ponieważ system natychmiast po planowanym rozpoczęciu przestał działać.
Przez kilka godzin kibice odbijali się jedynie od strony z komunikatem: "Zainteresowanie zakupem biletów na październikowe mecze reprezentacji Polski było tak duże, że spowodowało przejściowe problemy techniczne w realizacji sprzedaży online. W związku z zaistniałą sytuacją podjęliśmy decyzję o przełożeniu startu przedsprzedaży. Pracujemy nad jak najszybszym uruchomieniem systemu".
Tuż przed godziną 15 komunikat na stronie platformy biletowej PZPN zmienił się, informując użytkowników o umieszczeniu ich w kolejce oczekujących i zapewniając o przeniesieniu na odpowiednią stronę, gdy tylko ruch się zmniejszy. Jednocześnie komunikat przestrzegł, że "umieszczenie w kolejce oczekujących nie gwarantuje możliwości zakupu". To wiadomość brzmiąca znajomo dla wielu kibiców, którzy próbowali kupić choćby bilety na tegoroczny finał Pucharu Polski, gdy system również został przeciążony i nawet po dobie od rozpoczęcia wyświetlał ten sam komunikat.
Po południu PZPN opublikował krótkie oświadczenie, w którym zapewnia, że przyczyną przeciążenia systemu było ogromne zainteresowanie biletami. Do sytuacji doszło pomimo faktu, że nie mówimy o otwartej sprzedaży, ponieważ ta zacznie się dopiero 17 września. Jeśli jakieś bilety jeszcze zostaną.
Tuż po godzinie 15 w mediach społecznościowych InPost pojawił się nieco uszczypliwy komentarz pod adresem sportowego partnera: "Przepraszamy Za Preorderów Niedostępność". Skrót ze wskazaniem winnego sytuacji wydatnie podkreśliły pogrubione pierwsze litery użyte przez InPost, który uspokajał kibiców, że ich kody umożliwiające kupno biletów będą działać nawet jeśli skorzystali z nich przy pierwszej, nieudanej próbie zakupu wejściówek.