Liga Narodów UEFA: Sześć meczów, których nie możesz przegapić w tym oknie reprezentacyjnym!
Czwartek, 14 listopada
Grupa B2: Grecja - Anglia - 20:45
Kiedy miesiąc temu Anglia gościła Grecję na Wembley podczas ostatniej przerwy na kadrę, podopieczni Lee Carsleya zostali upokorzeni, przegrywając 1:2. Mecz był naznaczony kilkoma wydarzeniami. Były hołdy dla tragicznie zmarłego, urodzonego w Anglii byłego reprezentanta Grecji George'a Baldocka, który odszedł dzień wcześniej, była taktyka ataku kamikadze Carsleya i pierwsze w historii zwycięstwo Grecji nad Anglią.
W międzyczasie Anglia ogłosiła, że w przyszłym roku stery przejmie Thomas Tuchel, a Carsley ustąpi ze stanowiska. Co więcej, zarówno Grecja, jak i Anglia wygrały swoje kolejne mecze, co Helladzie dało komplet zwycięstw, a Trzem Lwom dopiero drugie miejsce.
Trzy Lwy będą chciały się zemścić i wygrać, aby zrównać się punktami z Grekami. Jednak drużyna Ivana Jovanovicia pokazała już w Lidze Narodów, że nie tylko ma serce do gry, ale jest jedną z najlepszych drużyn spoza najwyższej klasy rozgrywkowej. Anglia już raz została użądlona i będzie musiała się zmobilizować, aby udowodnić, że jej miejsce jest z powrotem w Dywizji A.
Piątek, 15 listopada
Grupa A4: Dania - Hiszpania - 20:45
(równolegle do meczu Portugalia - Polska)
Przenosimy się do Ligi A, gdzie mistrzowie Europy, Hiszpanie, zajmują pierwsze miejsce w grupie 4, wyprzedzając Danię, Serbię i Szwajcarię. Podczas tej międzynarodowej przerwy Hiszpanie najpierw zmierzą się z Danią w Kopenhadze przy światłach w piątkowy wieczór.
Niepokonana do tej pory w grupie drużyna Luisa de la Fuente zaimponowała i straciła tylko jedną bramkę w fazie grupowej. Ich najtrudniejszy test miał miejsce przeciwko Duńczykom podczas ostatniego okna reprezentacyjnego, gdy pokonali Skandynawów 1:0 w Murcji. Wyjazd do Danii jest jednak inną propozycją niż goszczenie ich i nieco wyrównuje szanse.
Przegrana z Hiszpanią była jak dotąd jedyną porażką drużyny Kaspera Hjulmanda w grupie, podczas gdy u siebie pokonali zarówno Szwajcarów, jak i Serbów. Oczywiście faworytem będą mistrzowie Europy, ale Duńczycy już niemal czują, że awansują do ćwierćfinału i liczą na niespodziankę. Będą jednak musieli odwrócić historię, ponieważ nie pokonali Hiszpanii od 1993 roku.
Sobota, 16 listopada
Grupa B4: Turcja - Walia - 18:00
Wrcamy do Dywizji B. Sytuacja na szczycie grupy 4 jest interesująca przed dwiema ostatnimi kolejkami spotkań. Turcja prowadzi w grupie z 10 punktami, ale Walia jest tylko dwa punkty za nimi na drugim miejscu. Teraz zmierzą się w sobotę w Kayseri w bezpośrednim meczu o awans.
Obie ekipy są niepokonane w grupie, w której znajdują się również Islandia i Czarnogóra, i zremisowały (0:0) w Cardiff w pierwszej kolejce meczów. Turcja Vincenzo Montelli jest w nieco lepszej formie i ma za sobą trzy zwycięstwa z rzędu. Co więcej, mogą pochwalić się kilkoma błyskotliwymi wschodzącymi talentami w postaci Kenana Yildiza czy Ardy Gulera.
Walia przeżywa jednak swoje małe odrodzenie pod okiem byłego gwiazdora Craiga Bellamy'ego. Po ostatnim zwycięstwie nad Czarnogórą, Bellamy stał się pierwszym walijskim trenerem w historii, który pozostał niepokonany w czterech pierwszych meczach. Czy uda mu się kontynuować tę passę, wygrywając na wyjeździe?
Niedziela, 17 listopada
Grupa A2: Włochy - Francja - 20:45
Włochy kontra Francja - niewiele jest meczów z tak wielkim dziedzictwem jak ten. Obie reprezentacje od razu kojarzą się z triumfami w mistrzostwach świata i Europy. Obie strony walczą o wygranie swojej grupy w Lidze Narodów i powinny awansować do ćwierćfinału przed Belgią. Izrael już odpadł z rywalizacji w grupie A2.
Obie te drużyny rozegrają po jednym meczu przed niedzielnym spotkaniem - Włochy zmierzą się z Belgią na wyjeździe, a Francja podejmie Izrael w czwartek. W rezultacie dopiero okaże się, jak dokładnie będzie wyglądała grupa przed meczem w Mediolanie. Niezależnie od tego, będzie to starcie dwóch najlepszych drużyn kontynentu.
Didier Deschamps będzie pozbawiony Kylaina Mbappe, który nie bierze udziału w tym oknie międzynarodowym, oraz Antoine'a Griezmanna, który wycofał się z kadry od czasu ostatniego spotkania w Paryżu, które drużyna Luciano Spallettiego wygrała 3:1. Oba te narody odkrywają nowych bohaterów i jak zawsze zapowiada się jakościowe starcie.
Poniedziałek, 18 listopada
Grupa A1: Chorwacja - Portugalia - 20:45
(równolegle do meczu Polska - Szkocja)
Skoro jesteśmy przy jakości, to zarówno Chorwacja, jak i Portugalia mogą z dumą pochwalić się tym, że wypuściły w świat jednych z najlepszych piłkarzy obecnego pokolenia, zresztą również wcześniejszych. Co więcej, obie kadry pojedynkują się o pierwsze miejsce w grupie 1A.
Zanim jednak dojdzie do poniedziałkowego starcia, obie drużyny będą miały już za sobą piątkowe mecze (Chorwacja na wyjeździe ze Szkocją i Portugalią u siebie z Polską). Nawet jeśli obie drużyny przegrają, ich poniedziałkowy mecz może być okazją do zwycięstwa w grupie.
Obie kadry narodowe są mieszanką starego i nowego składu, z Cristiano Ronaldo niesamowicie wciąż zaangażowanym w skład Portugalii, podczas gdy Luka Modrić i Ivan Perisić również wciąż robią swoje u Vatrenich. Oczywiście, istnieje niemała szansa, że obie reprezentacje zapewnią sobie awans do kolejnej rundy przed spotkaniem w Splicie, ale niezależnie od tego, będzie to interesujące spotkanie.
Wtorek, 19 listopada
Grupa B1: Czechy - Gruzja - 20:45
Wracając do Dywizji B, może tam dojść do starcia o wszystko w grupie 1, gdy Czechy będą gościć ulubieńców Euro 2024, Gruzję, we wtorek w Ołomuńcu. W grupie B1 jest bardzo ciasno i Czesi, Gruzini, Albania oraz Ukraina są jeszcze w stanie awansować.
W sobotę Albania podejmie Czechy, a Gruzja zmierzy się z Ukrainą. Nawet porażki w weekend utrzymałyby zarówno Czechów, jak i Gruzinów w walce o awans do Dywizji A. W tej grupie naprawdę nie może być ciaśniej, dzięki czemu wszystkie cztery mecze będą wyjątkowo interesujące.
Gruzini zdobyli wielu wielbicieli latem na Euro dzięki swojemu wszechstronnemu stylowi gry i chociaż Czechy z pewnością nie są tak elektryzujące, kontekst tego meczu sprawia, że jest to prawdziwy must-watch. To samo można powiedzieć o meczu Albanii z Ukrainą, oczywiście w zależności od wyników 5. kolejki.