Nagelsmann ocenia remis z Holendrami. Musiala wspomina stratę czterech legend
Holandia - Niemcy 2:2
Obie strony przystępowały do tego starcia po wysokich zwycięstwach w rundzie wstępnej. Holendrzy pokonali Bośnię i Hercegowinę 5:2, a ich przeciwnicy z Niemiec zdeklasowali Węgrów 5:0. Pomimo faktu, że wtorkowe spotkanie w Amsterdamie rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy od szybkiego gola Reijndersa, goście odwrócili losy meczu przed zmianą stron dzięki Undavowi i nowemu kapitanowi Kimmichowi. Dumfries przypieczętował końcowy wynik na 2:2 w 51. minucie.
Selekcjoner Niemiec Julian Nagelsmann był zadowolony po meczu. "To był ciekawy mecz, który zaczął się dla nas źle. Ale po golu wróciliśmy do gry naprawdę mocno. Zdobyliśmy dwa gole i myślę, że zasłużyliśmy na prowadzenie w połowie meczu" - powiedział dla uefa.com.
"W pierwszych 10 minutach drugiej połowy mieliśmy trochę problemów, ponieważ presja ze strony przeciwnika wzrosła. Potem mieliśmy więcej szans na zdobycie trzeciego gola i myślę, że byliśmy nieco bliżej zwycięstwa niż Holendrzy" - dodał.
Według ofensywnego pomocnika Jamala Musiali, drużyna wciąż musi pogodzić się z odejściem długoletnich filarów Neuera, Mullera, Kroosa i Gündogana, którzy odeszli z reprezentacji po Mistrzostwach Europy u siebie: "To nie był nasz dzień, ale musimy wyciągnąć z tego wnioski. Musimy być pewniejsi przy piłce, ale możemy wyciągnąć kilka pozytywów z tego meczu. Straciliśmy cztery legendy, ale to proces. Atmosfera nadal jest naprawdę dobra".
Undav dostał szansę na szpicy w miejsce kontuzjowanego napastnika Füllkruga i w swoim czwartym meczu w niemieckich barwach odwdzięczył się trenerowi debiutanckim golem. "Cieszę się, że strzeliłem swojego pierwszego gola w reprezentacji, ale byłbym jeszcze szczęśliwszy, gdybyśmy zdobyli wszystkie trzy punkty przeciwko naprawdę dobrej drużynie" - powiedział. Niemcy zajmują pierwsze miejsce w grupie dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, a obie drużyny mają po cztery punkty.