Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Najniższy wymiar kary. Chorwaci pokonali reprezentację Polski w drugim meczu Ligi Narodów

Joachim Lamch
Zaktualizowany
Najniższy wymiar kary. Chorwaci pokonali reprezentację Polski w drugim meczu Ligi Narodów
Najniższy wymiar kary. Chorwaci pokonali reprezentację Polski w drugim meczu Ligi NarodówCredit: ČTK / AP / Darko Bandic
Reprezentacja Polski przegrała z Chorwacją 0:1 w drugim meczu Ligi Narodów. Wynik mógł być o wiele gorszy, ale rywale wciąż mają spore problemy ze skutecznością. Podopieczni Probierza momentami byli jednak bezradni wobec kreatywnych przeciwników.

Spotkanie rozgrywane w Osijeku odważniej rozpoczęli biało-czerwoni. Już w drugiej minucie spotkania Sebastian Szymański odebrał piłkę Mateo Koviaciciowi. Aby go powstrzymać, pomocnik Manchesteru City musiał uciec się do faulu, za co otrzymał żółtą kartkę. To jednak tylko pobudziło rywali, którzy w kolejnej akcji zbliżyli się do naszej szesnastki - na szczęście strzał Igora Matanovicia okazał się niecelny.

O wiele bardziej niebezpiecznie zrobił się w ósmej minucie, kiedy po rzucie rożnym głową uderzał Duje Caleta-Car. Tym razem uratował nas refleks Łukasza Skorupskiego. 

Po kilku minutach naporu Chorwatów do głosu znów doszli podopieczni Michała Probierza. Od razu skończyło się to kolejną kartką dla przeciwników, tym razem Marko Pjacy za przewinienie na Nicoli Zalewskim, który sekundę wcześniej minął go efektownym zwodem. Rzut wolny wykonany przez Piotra Zielińskiego nie przyniósł jednak żadnych efektów.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Zawodnicy Zlatko Dalicia wspierani przez swoich kibiców starali się im odwdzięczyć, prezentując ofensywną postawę i tworząc sporo okazji. Zawodziła ich jednak skuteczność, jak po strzale obok bramki Luki Modricia czy słabym uderzeniu Kovacicia, które trafiło w ręce bramkarza Bologny. Kolejną szansę miał także Matanović, ale i on posłał piłkę nad poprzeczką.

Biało-czerwoni przed przerwą na krótko przerwali dominację rywali, jednak i oni mieli problem z przedarciem się przez dobrze zorganizowaną defensywę. Sporą aktywnością wykazywali się skrzydłowi oraz Zieliński, ale zwykle brakowało odpowiedniego wykończenia ich akcji.

Druga odsłona rywalizacji rozpoczęła się od mocnego uderzenia Zalewskiego z pola karnego, zatrzymanego ostatecznie przez Dominika Livakovicia. Chwilę później przed naszą szesnastką faul popełnił Walukiewicz i to był niestety początek kłopotów... 

Do piłki ustawionej tuż przed polem karnym podszedł Modrić. Gracz Realu Madryt długo przyglądał się ustawieniu naszych graczy, aż w końcu uderzył idealnie w okienko, zapewniając swojej drużynie prowadzenie. Chorwaci poszli za ciosem i szybko stworzyli sobie kolejne okazje, ale Matanović najpierw trafił w poprzeczkę, a następnie obok słupka.

Trener Probierz postanowił zareagować i dokonał potrójnej zmiany, wprowadzając na murawę Jakuba Modera, Bartosza Slisza oraz Karola Świderskiego. Nowi zawodnicy zapewnili nieco ożywienia, czego efektem była doskonała szansa Lewandowskiego. W 72. minucie napastnik Barcelony świetnie przyjął piłkę w polu karnym, ale jego potężne uderzenie zatrzymało się na poprzeczce.

Świeżych graczy na boisko posłał także szkoleniowiec Vatrenich. Budimir czy Kramarić natychmiast zaczęli sprawiać naszym defensorom mnóstwo problemów, choć na szczęście ich strzały okazywały się niecelne.

Statystyki meczu Chorwacja - Polska
Statystyki meczu Chorwacja - PolskaFlashscore

W ostatnim fragmencie wydawało się, że do naszej drużyny uśmiechnie się szczęście, ale Świderski po sprytnym zagraniu Lewandowskiego nie zdołał sięgnąć piłki tuż przed bramką. Za moment znów przed kolejną stratą uchronił nas Skorpuski. Po chwili gwizdek sędziego zabrzmiał po raz ostatni - Chorwaci pokonali Polskę i przeskoczyli ją w tabeli grupy Ligi Narodów, zajmując drugą pozycję.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen