Niemal perfekcyjna noc, maszyna do strzelania goli Kane ocenia swój 100. mecz dla Anglii
Anglia - Finlandia 2:0
Kane zdobył już 68 bramek dla drużyny narodowej i znajduje się na szczycie tabeli strzelców o 15 strzałów wyprzedzając Wayne'a Rooneya. Stał się także dopiero trzecim zawodnikiem reprezentacji, który strzelił gola w swoim setnym meczu. Wcześniej dokonali tego tylko Rooney i Bobby Charlton.
"To była prawie idealna noc. Oczywiście, jako napastnik chciałem strzelić gola w moim setnym meczu, aby ta noc była jak najbardziej niezapomniana i jednocześnie wygrana" - cieszył się snajper, który strzelił oba gole w meczu przeciwko Finlandii.
Kane zajmuje 9. miejsce pod względem liczby meczów rozegranych dla Anglii i brakuje mu 25 startów do rekordu Petera Shiltona. "Nadejdzie czas, nie wiem kiedy, kiedy wydajność spadnie i nie będziesz czuł się tak samo jak wcześniej. Chcę jednak nadal przesuwać granice. Myślę, że pokazałem to dziś wieczorem i będę gotowy do gry w październiku" - dodał napastnik Bayernu Monachium.
Tymczasowy trener Anglii Lee Carsley, który w sierpniu zastąpił Garetha Southgate'a, nie szczędził słów pochwały dla Kane'a: "To fantastyczne, że doszedł do progu 100 meczów i do tego strzelił dwa gole. Sposób, w jaki to zrobił, był niezwykły, ale mnie to nie dziwi. Mamy wielkie szczęście, że go mamy".
Był także zadowolony z ogólnej postawy swoich podopiecznych. "Myślę, że to był bardzo dobry występ. Wiedzieliśmy, że trudno będzie pokonać Finlandię, zwłaszcza po ich poprzednim wyniku" - powiedział Carsley dla uefa.com.
Synowie Albionu pokonali Irlandię takim samym rezultatem w sobotę i po dwóch kolejkach zajmują drugie miejsce w grupie 2 za Grecją, która również wygrała 2:0 w Irlandii. Finlandia, która wcześniej przegrała 0:3 z Grecją, zajmuje ostatnią pozycję.
"Jesteśmy rozczarowani porażką, ale wiedzieliśmy, że trudno będzie grać przeciwko światowej klasy drużynie, jaką jest Anglia. Jestem dumny z tego, jak moi zawodnicy dzisiaj walczyli. Anglicy byli od nas lepsi, co w pewnym sensie było do przewidzenia. Myślę jednak, że daliśmy z siebie wszystko" - powiedział fiński trener Markku Kanerva.