Polacy na dnie grupy w Lidze Narodów, Szkocja czeka na losowanie rywala w barażach
Tylko jedno zwycięstwo – zresztą wydarte w ostatnich sekundach – i jeden remis. Tyle piłkarska reprezentacja Polski zdołała ugrać w sześciu kolejnych meczach Ligi Narodów. W poniedziałkowy wieczór drużyna selekcjonera Michała Probierza straciła szansę na pozostanie w Dywizji A. Warunkiem był co najmniej remis ze Szkotami, którzy w piątek dogonili Polaków w tabeli, a teraz wyprzedzili.
Sprawdź szczegóły meczu Polska – Szkocja w Lidze Narodów
Zaczęło się od bardzo szybko straconego gola Polaków, którzy następnie przez prawie godzinę walczyi o wyrównanie. Udało się, gdy Kamil Piątkowski wspaniałym strzałem w okienko dał remis 1:1 w 59. minucie. Niestety, w doliczonym czasie Robertson główką pokonał Łukasza Skorupskiego po raz drugi i tej straty w ostatniej minucie nie udało się odrobić. Jak na ironię, Szkoci pokonali nas w podobnie dramatycznych okolicznościach, w jakich Polacy wywalczyli wygraną w Glasgow. Szczegołowy raport pomeczowy prezentujemy tutaj.
Poniedziałkowa porażka kontynuuje bardzo niepokojący trend pod wodzą Michała Probierza. W ostatnich 10 meczach międzynarodowych Biało-Czerwoni tylko dwukrotnie byli górą, dwukrotnie remisowali, a przy tym ponieśli aż sześć porażek.
Jak wielokrotnie podkreślał selekcjoner, w ostatnim czasie reprezentacja grała z topowymi drużynami, ale to najwyżej częściowe usprawiedliwienie. Wygrana w meczach z Portugalczykami byłaby oczywiście niespodzianką, za to już z Chorwacją po obu spotkaniach pozostał spory niedosyt.
Mecze ze Szkotami to osobna historia, do tego nietypowa rywalizacja, ponieważ nawet Adam Nawałka w walce o Euro 2016 nie był w stanie wygrać z Wyspiarzami i jeszcze nigdy w meczu o punkty na swojej ziemi z tym rywalem nie zwyciężyliśmy.
Marnym pocieszeniem będzie fakt, że również Szkoci nie wygrali nigdy u siebie z Polską, skoro to oni zachowali szansę na dalszą grę w Dywizji A poprzez uczestnictwo w marcowych barażach. Polakom przyjdzie przyglądać się układowi sił w kolejnej edycji, którą spędzimy już na drugim szczeblu rozgrywek Ligi Narodów.