Słowenia zrównuje się punktami z Norwegią, Erik Janza asystował przy zwycięskiej bramce
Widzowie obecni w niedzielę na Stadionie Centralnym w Ałmatach nie mieli zbyt wielu powodów do radości, ponieważ przed przerwą to goście mieli większe posiadanie piłki. Na szczęście dla gospodarzy, niewiele z tego wynikało. Dłużąca się gra po obwodzie i brak pomysłu na penetrację nisko ustawionego Kazachstanu działały usypiająco.
Sprawdź szczegóły meczu Kazachstan - Słowenia
Najgroźniejsze momenty należały zresztą do Kazachstanu, a największą szansę miał napastnik Adana Demirsporu, Abat Aymbetov. Jego strzał w 17. minucie wylądował jednak na poprzeczce i piłka nie weszła do siatki.
Po przerwie lekką przewagę w rozgrywaniu piłki mieli gospodarze, ale to Słowenia zdobyła bramkę w jednym z nielicznych momentów przed bramką Igora Szackiego. Dziesięć minut po przerwie pięknym strzałem pod poprzeczkę popisał się Jan Mlakar po dograniu z lewego skrzydła od Erika Janzy. Niedługo później Benjamin Sesko trafił w lewy słupek. Pozostało to bez konsekwencji, ponieważ goście trzymali się mocno i nie dopuszczali Kazachstanu do dobrych sytuacji do samego końca.
Dzięki zwycięstwu Słoweńcy zrównali się punktami z Norwegią, która ma jeszcze jeden mecz do rozegrania. Skandynawowie podejmą dziś Austrię, której również przydałoby się zwycięstwo.