Angel Di Maria wciąż to ma, dał Benfice wygraną w wielkim klasyku
Przed piątkowym O Clássico w lidze portugalskiej Benfica miała już jedną porażkę na koncie, a FC Porto było jednym z tylko dwóch niepokonanych zespołów w tabeli. Tym drugim jest Sporting, który zaskakująco dobrymi wynikami otworzył sezon i zasiadł na pierwszym miejscu.
W obliczu wczesnej straty do Porto i Sportingu, Benfica prowadzona przez Rogera Schmidta nie mogła pozwolić sobie na porażkę z bezpośrednimi rywalami i niemal od pierwszych sekund na Estadio da Luz kibice oglądali pokaz dominacji Orłów.
35-letni Angel Di Maria potrzebował zaledwie minuty, by oddać pierwszy strzał. Piłkę dostał przypadkowo po złym wybiciu Diogo Costy od bramki i z pospiesznie przygotowywanej pozycji jego uderzenie poszło nad bramką. Argentyńczyk pokazał jednak to, o czym zapewniał kibiców: że wybrał powrót do Lizbony, by wciąż liczyć się w światowej piłce i walczyć o trofea.
Weteran kilka razy błyszczał jakością, jak choćby w 53. minucie, gdy po jego wrzutce piłkę dostał Kokcu i posłał ją od słupka na aut. Porto, osłabione po czerwonej kartce Fabio Cardoso już w 19. minucie, nie było w stanie ogonić się od ataków w swojej tercji defensywnej i gdy w końcu udało się umieścić piłkę w siatce, zrobił to właśnie Angel Di Maria. W 68. minucie zachował czujność i był tam, gdzie być powinien, by wymierzyć karę odwiecznym rywalom.
Po strzelonym golu 35-latek zrzucił z siebie koszulkę i utonął w objęciach kolegów z drużyny. Oczywiście natychmiast dostał kartkę, ale to było bez znaczenia. Po prawie dwóch dekadach zawodowej gry w piłkę Argentyńczyk właśnie przeżywa najlepsze otwarcie sezonu w karierze. To było jego szóste trafienie w ośmiu meczach lizbońskiego klubu, a piąte w samej lidze.
Jak na ironię, piątkowe O Clássico zdecydowanie nie było najlepszym meczem Di Marii od powrotu do Lizbony. Jednak wygrana z najpotężniejszym rywalem oznacza, że po raz pierwszy w sezonie 2023/24 Benfica obejmuje pozycję lidera Primeira Ligi. Na razie chwilowo, przynajmniej do końca meczu Sportingu z Farense.