Marcin Bułka znów imponuje, obronił czwartego karnego w sezonie
Niedzielny pojedynek Nicei z Clermont miał być okazją dla Le Gym, by wrócić do walki o czołowe lokaty po słabej serii (trzy porażki i remis w ostatnich pięciu starciach ligowych). Jednak w pierwszej połowie Orzełki z Lazurowego Wybrzeża potwierdziły, że problemem jest niemoc ofensywna, przez którą od początku roku w Ligue 1 strzelili tylko trzy gole.
Sprawdź przebieg meczu Nice-Clermont na żywo, trwa druga połowa
Clermont również nie jest potentatem i pewnie nie stanowiłoby większego zagrożenia do przerwy, gdyby nie incydent z doliczonego czasu. Wówczas Dante faulował w polu karnym i po analizie VAR sędzia przyznał jedenastkę. Do strzału podszedł Shamar Nicholson, ale jego próbę na dwa tempa Marcin Bułka odczytał wzorowo i rzucił się pewnie w swoje lewo, wybijając piłkę.
To czwarta obroniona w tym sezonie jedenastka polskiego bramkarza, który ostatnio zatrzymywał 7 lutego Juniora Ndiaye w meczu pucharowym z Montpellier. Wcześniej, jeszcze we wrześniu, dwukrotnie w jednym meczu zatrzymał Falorina Baloguna z AS Monaco.
O ile atak Nicei ponownie zawiódł w niedzielne popołudnie, o tyle Marcin Bułka do końca meczu z Clermont pozostał nie do zdarcia. Zatrzymał przyjezdnych w sumie pięciokrotnie, notując kolejne czyste konto.
Polak pozostaje liderem wśród bramkarzy Ligue 1 pod względem liczby czystych kont (dotąd 14 w 23 występach) oraz liczby straconych bramek – dotąd 15. Drugi Lucas Chevalier przepuścił 18 uderzeń.