Mateusz Wieteska przeniósł się do Clermont pod koniec lipca ubiegłego roku. Od tego czasu piłkarz jest kluczowym punktem swojej drużyny. W minionej kampanii rozegrał 35 spotkań w Ligue 1.
"Kiedy usłyszałem o zainteresowaniu Clermont, prześledziłem historię ostatniego sezonu. Wiedziałem, że do końca bili się o utrzymanie i walcząc o ten ruch, dużo ryzykuję. Bo jeśli coś się nie powiedzie, mogę wylądować w Ligue 2 i kto wie, jak się życie potoczy. Ale zaryzykowałem, bo już bardzo chciałem spróbować sił poza Polską i zależało mi, by ta transakcja doszła do skutku. Opuściłem trzy mecze w Ligue 1 i jeden w pucharze kraju. Tyle. A czy mam dużą satysfakcję? Cieszę się, że przekonałem do siebie trenera Gastiena. Że mi zaufał. Czułem taką pewność, że za tydzień znowu wyjdę w podstawowym składzie" - powiedział Wieteska w rozmowie z "Weszło".
W dalszej fazie wypowiedzi defensor Clermont skomentował swoją sytuację w reprezentacji Polski, gdzie Wieteska nie może liczyć na pełne zaufanie Fernando Santosa.
"Dawałem z siebie wszystko na treningach, żeby móc spojrzeć w lustro, że zrobiłem maksimum, by wystąpić. I mogę to zrobić. Selekcjoner zdecydował, że nie zagram i też to szanuję, bo reprezentacja to kilkudziesięciu najlepszych piłkarzy w kraju" - podkreślił Mateusz Wieteska.