Messi pieczętuje tytuł PSG. Frankowski, Poręba i Buksa wicemistrzami Francji
Ligue 1 jeszcze nie kończy rozgrywek, ale rozstrzygnięcia sobotniej nocy sprawiły, że wiemy już prawie wszystko o układzie w tabeli francuskiej ligi.
PSG na remis po golu Messiego
Wchodzące w 37. kolejkę z pozycji lidera Paris Saint-Germain nie musiało wygrywać, wystarczył im punkt w dwóch meczach, by świętować tytuł mistrzowski. Na Stade de la Meinau czekał Racing Strasbourg, który również nie musiał w sobotę wygrać, alep unkt pozwoliłby uniknąć spadku z ligi. Paryżanie szybko przejęli kontrolę, ale bez efektu.
Kylian Mbappe pokazywał swoją jakość dryblingami w polu karnym, strzelali Renato Sanches, a później Leo Messi, lecz wszystko zatrzymywało się najpóźniej na bramkarzu gospodarzy. Najgroźniejszą akcję do przerwy miał Strasbourg, gdy Habib Diallo trafił w słupek w 38. minucie.
Po powrocie z szatni Niebiesko-Biali wciąż próbowali dotrzymać kroku faworytom, a szczęście opuściło ich tuż przed godziną gry. Mbappe zdołał wtedy znaleźć Messiego w polu karnym, a on strzelił 16. gola w sezonie. 10 minut później role się odwróciły, ale Francuz posłał piłkę niecelnie po niedoszłej asyście Messiego.
RCS nie zamierzali się poddawać i na 11 minut przed końcem udało się wyrównać. Strzelcem gola okazał się były zawodnik PSG Kevin Gameiro, który wszedł na boisko dosłownie trzy minuty wcześniej. Paryżanie oddali prowadzenie w meczu i już go nie odzyskali, ale w lidze nie ma już tego ryzyka. Remis wystarczył, podobnie zresztą jak wystarcza Racingowi do utrzymania.
Lens rozbija Ajaccio, a Marsylia rozbija się o Brest
Przed 37. kolejką Olympique Marsylia mogło teoretycznie dogonić RC Lens na pozycji wicemistrza Francji. Musieli jednak liczyć na potknięcie Krwisto-Złocistych, a ci podejmowali u siebie spadkowiczów z Ajaccio. Ponieważ jednak Lens nie przegrywa u siebie, a Ajaccio nie wygrało niczego od lutego, szanse Marsylii były najwyżej teoretyczne.
Potwierdziła to już pierwsza połowa meczu na Stade Bollaert-Delelis, w której padły aż trzy gole dla gospodarzy. Strzelali kolejno Machado (16. minuta), Thomasson (22. minuta) i Openda (karny w 35. minucie), zamykając jakąkolwiek dyskusję o podziale punktów. Ajaccio pozostało zresztą bez celnego strzału przez 90 minut.
Tym samym Przemysław Frankowski (nieobecny w meczu po urazie łydki), Adam Buksa (wszedł w 68. minucie) i Łukasz Poręba (na ławce) mogą nazywać się wicemistrzami Francji.
Jak się okazało, nawet brak zwycięstwa z Ajaccio dałby ten sam efekt, ponieważ na Stade Velodrome gospodarze zaliczyli blamaż w meczu ze Stade Brestois i przegrali trzeci z czterech ostatnich meczów. Jedynego gola dla gospodarzy strzelił Chancel Mbemba w 75. minucie, a wygraną sześć minut później zapewnił przyjezdnym z Brestu Mahdi Camara. Wcześniej, tuż przed godziną gry, prowadzenie niżej notowanym rywalom dał Hugo Magnetti.