Austria potwierdza, że nie można jej lekceważyć – dwa szybkie gole strzelone Serbom
Uznawani za najsłabszych rywali Biało-Czerwonych podczas nadchodzącego Euro 2024, Austriacy we wtorkowy wieczór mierzyli się na Ernst-Happel-Stadion z Serbią. Mecz kontrolny reprezentacji Ralfa Rangnicka z drugą drużyną jadącą na mistrzostwa rozpoczął się w wymarzony dla gospodarzy sposób.
Sprawdź komplet informacji o meczu Austria - Serbia
W 10. minucie gospodarze prowadzili w Wiedniu, gdy prostopadłe podanie Christopha Baumgartnera otworzyło drogę do bramki, a Patrick Wimmer nadał piłce rotację, dzięki której wkręciła się do bramki tuż przy słupku. Vanja Milinković-Savić był bezradny, a jeszcze większe problemy miał trzy minuty później, gdy Baumgartner sam kończył strzałem ze skraju pola karnego.
Serbowie mogli znaleźć się w prawdziwych opałach, gdy tuż po półgodzinie Wimmer strzelił gola. Ten jednak nie został uznany, a Serbowie – przy których grze wynik wyglądał na krzywdzący – zaczęli szukać kontaktu. Udało się bardzo szybko: Dusan Tadić wrzucił piłkę z lewej strony, walkę w powietrzu wygrał Uros Spajić, a jego główka obiła słupek i poleciała w stronę Strahinji Pavlovicia. Jego dobitka była poza zasięgiem Patricka Pentza w bramce.
Od tego momentu już do końca spotkania znacznie bliżej wydawało się do wyrównania Serbii niż wyższego prowadzenia Austriaków, ale podopieczni Rangnicka skutecznie bronili się przed kolejnymi atakami, wykazując się wysoką dyscypliną pomimo typowej dla meczu kontrolnego długiej listy zmian.
Dowieziona do końca wygrana daje Austriakom podstawy do optymizmu, zresztą w parze z innymi ostatnimi wynikami. W marcu Austriacy wygrali z Turcją (6:1) i Słowacją (2:0), a rok 2023 zamknęli wygraną nad gospodarzami Euro, Niemcami (2:0). W całym 2023 Austriacy przegrali tylko jeden mecz z Belgią (2:3) i tym bardziej warto śledzić przewidziany na 8 czerwca ostatni sparing przed mistrzostwami, przeciwko Szwajcarii.