Gruzini zmotywowani wygraną w Podgoricy, grali piłkarze Cracovii i Lecha
Szykujący się do debiutu w mistrzostwach Europy Gruzini ostatni mecz sparingowy rozegrali na Stadionie pod Goricom w stolicy Czarnogóry. Sensacyjni zwycięzcy barażu z Grecją zaczęli sprawdzać Milana Mijatovicia od pierwszych minut i choć ten zaczął bardzo dobrze, to przed końcem 10. minuty musiał skapitulować przy golu Kiteiszwiliego po rzucie rożnym.
Sprawdź szczegóły meczu Czarnogóra - Gruzja
Przyjezdni dominowali w Podgoricy, a swoją dominację przełożyli na drugiego gola po półgodzinie gry. Kwaracchelia precyzyjnym dośrodkowaniem posłał w pole karne Mikautadze, który lekkim strzałem podwyższył prowadzenie.
Czarnogórzanie weszli w drugą połowę chcąc sprawić, by uczestnik mistrzostw Europy czuł się jeszcze bardziej niekomfortowo w sercu stolicy. Udało się to Stevanowi Joveticiowi, który strzałem pod prawy słupek dał im wyrównanie w 66. minucie gry.
Następnie strona bałkańska przejęła kontrolę nad meczem i dążyła do wyrównania. Jednak intensywny pressing gospodarzy stworzył luki w ich obronie, a jedną z nich wykorzystał świeży zmiennik Budu Ziwziwadze w 84. minucie, aby zapewnić swojej drużynie prowadzenie 3:1, którego nie oddała już do końca meczu.
W ekipie Willy’ego Sagnola pełne 90 minut rozegrał Otar Kakabadze z Cracovii, a 40 minut drugiej połowy zaliczył Nika Kwekweskiri z Lecha Poznań.