Hiszpanki pierwszą drużyną w ćwierćfinale kobiecego mundialu
Trener Jorge Vilda dokonał aż pięciu zmian w swoim zespole w porównaniu do sobotniej porażki z Japonią. W tym zamienił bramkarkę - w miejsce Marii Rodriguez stanęła Caty Coll.
Szwajcarki w meczach grupowych nie straciły żadnej bramki i zahcowały trzy czyste konta, a mimo to Bonmati potrzebowała zaledwie pięciu minut, by już pierwszy raz umieścić piłkę w siatce.
Potem do siatki trafiały także Alba Redondo, Laia Codina i Jenny Hermoso, a mecz w Auckland oglądało 43,217 kibiców, co jest rekordem Nowej Zelandii na meczu piłki nożnej kobiet i mężczyzn.
Bramka Codiny w 45. minucie była dla niej odkupieniem win, po tym co stało się w 11. minucie. Wówczas Hiszpanka strzeliła fatalnego samobója po podaniu w kierunku własnej bramki, do którego nie zdążyła Coll.
Hiszpankom powrót na prowadzenie zajął jednak tylko sześć minut, bo wówczas Ona Battle wykonała dośrodkowanie, które trafiło na głowę Redondo, a ta umieściła piłkę w siatce.
Bonmati miała na koncie dublet w 36. minucie, gdy świetnym zwodem kompletnie zmyliła dwie obrończynie rywalek oraz ich bramkarkę, a następnie posłała piłkę do pustej bramki.
Codina swoje winy odkupiła tuż przed przerwą, a po strzelonej bramce na jej twarzy było widać radość i ulgę, ze względu na wydarzenia z początku pierwszej połowy.
Wynik w 70. minucie ustaliła Hermoso, która zdobyła jedyną bramkę w drugiej połowie, po tym jak Szwajcarki źle wybijały piłkę i ostatecznie pozostawiły ją sam na sam z Gaelle Thalmann. Bonmati, Redondo i Hermoso mają teraz po trzy gole w turnieju.
W ćwierćfinale Hiszpanki zmierzą się ze zwycięzcą z pary Holadnia - Republika Południowej Afryki.
Zajmujące 20. miejce w rankingu Szwajcarki wyrównały swoje najlepsze osiągnięcie na mundialu. W tej fazie zawodów odpadały także w 2015 roku i był to do tej pory ich jedyny udział w mistrzostwach świata.