Mecz towarzyski z Portugalią szansą dla Wiegman na wzmocnienie składu Anglii przed MŚ
Lwice, zajmujące czwarte miejsce na świecie, goszczą w Milton Keynes portugalską drużynę debiutującą na mistrzostwach świata w swoim ostatnim meczu na rodzimej ziemi, zanim cztery dni później udadzą się na Down Under.
"Jestem zadowolona z tych przygotowań i oczywiście tak, chcielibyśmy rozegrać trochę więcej meczów, ale taki mamy harmonogram" - powiedział Wiegman na konferencji prasowej w piątek na St George's Park.
"I chcesz zrobić to, co najlepsze w przygotowaniach, ale także to, co pasuje do harmonogramu z punktu widzenia fizjologii".
"Więc jesteśmy z tego zadowoleni, takie są fakty, musimy też podróżować na drugi koniec świata, co wymaga trochę czasu na przystosowanie się, a potem wchodzimy do fazy grupowej. Jesteśmy więc gotowi".
Mistrzynie Europy zagrają z Kanadą w zamkniętym meczu w Australii 14 lipca, a następnie rozpoczną swoją kampanię Pucharu Świata przeciwko Haiti 22 lipca.
Podczas gdy Wiegman, która poprowadziła Lwice do 25 zwycięstw w ich ostatnich 31 meczach, jest zwolenniczką konsekwencji - grała tymi samymi zawodniczkami w każdym meczu zeszłorocznego triumfu na Euro - musi jeszcze ustalić obsadę poszczególnych pozycji.
"Jesteśmy coraz bliżej, to jasne, ale wciąż wypróbowujemy pewne rzeczy i na niektórych pozycjach nie wiem, jaki będzie wyjściowy skład" - powiedziała holenderska menedżerka. "Dlatego potrzebujemy tych dwóch meczów".
"Drużyna trochę się zmieniła... a na niektórych pozycjach jest naprawdę duża konkurencja".
Kapitan i obrońca Millie Bright wciąż dochodzi do siebie po operacji kolana i wraz z Jordane Nobbs opuszczą mecz z Portugalią.
"Myślę, że są w dobrym miejscu, jeśli chodzi o przygotowania do mistrzostw świata" - powiedziała Wiegman.
Pomocniczka Bayernu Monachium Georgia Stanway może w sobotę zanotować swój 50. występ w reprezentacji Anglii, ale powiedziała, że nie będzie czasu na zatrzymanie się i docenienie tej chwili.
"Myślę, że w piłce nożnej naprawdę trudno jest stać się refleksyjnym" - powiedziała. "Piłka nożna nie odpoczywa, a czas nie stoi w miejscu, więc takie rzeczy dzieją się jedna po drugiej".