Asisat Oshoala trafiła z woleja w 72. minucie spotkania, zapewniając Nigeryjkom zasłużone zwycięstwo, po tym jak to Australijki wyszły na prowadzenie za sprawą Emily van Egmond, ale bramki dla Nigerii zdobywały później Osinacho Ohale i Uchenna Kanu.
Australijki walczyły do końca i Alanna Kennedy trafieniem głową zniwelowała straty do wyniku 2:3, lecz miało to miejsce w dziesiątej doliczonej minucie do drugiej połowy. Nie starczyło czasu na trzecią bramkę, a Nigeryjki odniosły jedno z największych zwycięstw w swojej historii.
Zwycięstwo zapewniło im na ten moment pierwsze miejsce w grupie B, przed Kanadą, która także ma cztery punkty, ale to Nigeria ma lepszy bilans bramek. Tym samym ostatnia Irlandia wie już, że na pewno nie awansuje do fazy pucharowej.
Gospodynie turnieju muszą w ostatniej kolejce pokonać Kanadę, jeśli chcą mieć pewność awansu do 1/8 finalu w turnieju, w którym są uważane za jedne z największych faworytek.
Bez Sam Kerr i kontuzjowanej Mary Fowler, Australijki miały mnóstwo okazji, ale nie potrafiły zamienić ich na bramki. „Mieliśmy tak wiele okazji, ale to była jedna z tych nocy, kiedy nie potrafiliśmy trafić piłką do siatki” - powiedziała Van Egmond.
Trener Australii Tony Gustavsson tym razem znalazł dla Van Egmond miejsce w wyjściowej jedenastce, a menedżer Nigeryjek Randy Waldrum wprowadził Oshoalę w drugiej połowie z ławki rezerwowych. Obie zawodniczki zagrały bardzo dobre zawody, ale to Oshoala okazał się kluczowa, gdy przy trzeciej bramce wykorzystała błąd w komunikacji australijskiej defensywy.
