Diniz tymczasowo przejął stery nad Brazylią, gdy Tite opuścił stanowisko po ćwierćfinałowym odpadnięciu z mistrzostw świata w Katarze, a w przyszłym roku zastąpi go trener Realu Madryt Carlo Ancelotti.
Jednak 49-letni trener, który dzieli swój czas z klubem Fluminense, wciąż ma nadzieję, że uda mu się odcisnąć swoje piętno na drużynie narodowej i utrzymać ją na szczycie południowoamerykańskich kwalifikacji.
"(Neymar i Vinicius) są bardzo dobrymi zawodnikami, bardzo inteligentnymi, zdolnymi i lubią się nawzajem, jest też Rodrygo, zawodnik na bardzo wysokim poziomie" - powiedział.
"Mamy nadzieję, że dobrze sobie poradzą w jutrzejszym meczu, tak jak to robili na treningach, i że będą mogli rozegrać świetne spotkanie".
Vinicius, który zwykle gra na tej samej pozycji co Neymar, wraca do składu po tym, jak opuścił dwa pierwsze mecze kwalifikacyjne z powodu kontuzji.
"Moja pierwsza interakcja z Viniciusem była świetna, dziś jest jednym z najlepszych graczy w światowym futbolu. Miejmy nadzieję, że będzie mu się dobrze grało" - dodał.
Znalezienie równowagi i budowanie jedności jest głównym celem Diniza, aby mieć "konkurencyjną drużynę".
"Czuję pozytywne koleżeństwo ze strony zawodników, którzy bardzo się lubią, tworząc poczucie rodziny, starsi wiedzą, jak bardzo dobrze powitać tych, którzy przybywają, zarówno mój sztab, jak i powołanych zawodników" - powiedział.
Brazylia gości Wenezuelę w Cuiabie, a pięć dni później zmierzy się z Urugwajem w Montevideo.