Dwie asysty Mateusza Klicha w meczu z Chicago Fire. Kowalczyk zagrał 68 minut z LAFC
DC United w pierwszej połowie nie dopuszczało Chicago Fire do głosu i dominowało na murawie. Efekty przyszły w 26. i 29. minucie. Najpierw Mateusz Klich dośrodkował w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Christian Benteke, który otworzył wynik meczu.
Następnie Klich posłał płaskie podanie w pole karne, którego adresatem był Gabriel Pirani. Brazylijczyk podwyższył prowadzenie i taki wynik utrzymał się do przerwy.
Po niej do głosu zaczęli dochodzić gospodarze i złapali kontakt w 54. minucie po przepięknym golu zza pola karnego, którego strzelił Andrew Gutman. Wynik już się nie zmienił i DC wygrało 2:1, a cały mecz na murawie spędził Mateusz Klich.
Inny Polak Sebastian Kowalczyk spędził na murawie 68 minut w zremisowanym 0:0 meczu z Los Angeles FC, czyli klubem Mateusza Bogusza. On nie mógł zagrać w tym spotkaniu, ponieważ obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski, które w niedzielę wieczorem zagra mecz w ramach Ligi Narodów z Chorwacją.
Kolejne trafienie w MLS zanotował 16-letni Julian Zakrzewski Hall. Amerykanin, którego mama jest Polką, trafił do siatki w 86. minucie, dając remis 1:1 w starciu New York Red Bulls ze Sporting Kansas City. Hall na murawie pojawił się w 81. minucie. To już jego drugi gol w MLS. Pierwszego strzelił 20 czerwca. Tamto trafienie ustanowiło go najmłodszym strzelcem w historii Byków i drugim najmłodszym w całej MLS.