Messi jest już żywą legendą Barcelony i piłki nożnej w ogóle. Po dołączeniu do Interu Miami wzbudził ogromne zainteresowanie w zagranicznej MLS i to właśnie na swoim domowym stadionie w Fort Lauderdale odebrał nagrodę wśród wielu uroczystości.
"To była wspaniała podróż. Mieliśmy wiele wspaniałych rzeczy, ale też kilka skomplikowanych momentów. W ciągu dwudziestu lat nie wszystko jest piękne, nie można wygrywać cały czas" - cytuje Messiego agencja AP.
Reprezentant Argentyny zawsze najbardziej pragnął triumfu w Mistrzostwach Świata, co ostatecznie osiągnął dwa lata temu w Katarze. "Udało mi się wygrać największą możliwą nagrodę, jaką jest Puchar Świata. To trofeum, którego wszyscy pragniemy, gdy zaczynamy grać i udało mi się spełnić to marzenie. Zdobyłem wiele tytułów w Barcelonie i Paryżu, a teraz jestem tutaj z zamiarem zdobycia kolejnego" - dodał.
Messi pomógł drużynie z Miami zdobyć pierwsze trofeum w historii klubu, kiedy to w sierpniu ubiegłego roku jego drużyna zwyciężyła w Pucharze Ligi. Niedawno zdobył także Tarczę Kibiców - trofeum za triumf w sezonie zasadniczym MLS.
Argentyńczyk podpisał kontrakt z amerykańskim klubem do końca przyszłego roku. "Nadal głęboko kocham ten sport i będę dążył do zdobywania kolejnych trofeów. Na tym poziomie trzeba się tym cieszyć dzień po dniu" - podsumował Messi.