Kolejny popis Messiego w MLS. Dwa gole Argentyńczyka i zwycięstwo Interu Miami
Messi był bohaterem końcówki pierwszej połowy, bo właśnie wtedy zanotował dwa swoje trafienia. Wynik otworzył w 45. minucie po kapitalnym kilkudziesięciometrowym podaniu od Jordiego Alby, z którym przez lata grał jeszcze przecież w Barcelonie. Messi perfekcyjnie opanował piłkę, poradził sobie z obrońcami rywala i trafił na 1:0.
Kilka minut później, w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy, wyszedł znany wszystkim kunszt Argentyńczyka przy wykonywaniu rzutów wolnych. Messi przyzwyczaił, że wolne są dla niego prawie jak rzuty karne i dziś mieliśmy kolejny tego dowód. Lider Interu Miami przymierzył z lewej strony boiska i zaskoczył bezradnego bramkarza.
Inter miał komfortową przewagę, ale spotkanie w drugiej połowie miało niesamowicie ciekawy scenariusz. W 46. minucie Columbus częściowo odrobiło straty po bramce Diego Rossiego. Dwie minuty później jednak okazało się, że cały wysiłek ofensywy zmarnowała fatalna postawa obrońców zespołu, bo bramkarz po kompletnym nieporozumieniu z obrońcami nie złapał piłki, która trafiła pod nogi Luisa Suareza, a ten wyprowadził Inter na prowadzenie 3:1.
Bohaterem spotkania mógł zostać Cucho Hernandez, który wykonywał jeszcze dwa rzuty karne dla Columbus. W 61. minucie wykorzystał jedenastkę, ale już w 84. minucie mu się to nie udało, więc gospodarzy było stać tylko na wynik 2:3. Grali oni od 63. minuty w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Rudy'ego Camacho.