Messi pomaga Interowi Miami odnieść zwycięstwo nad aktualnymi mistrzami MLS – LAFC
Gole strzelali argentyński napastnik Facundo Fariasa, hiszpański obrońca Jordi Alby i Ekwadorczyk Leonardo Campany dały Miami zwycięstwo, którego potrzebowali, aby przesunąć się na osiem punktów do miejsca play-off z dziewięcioma meczami pozostałymi do końca. Widzowie, wśród których znaleźli się tacy celebryci jak Leonardo DiCaprio, Selena Gomez i książę Harry, byli sfrustrowani serią zmarnowanych szans stworzonych przez zeszłorocznych zdobywców Pucharu MLS.
Po kilku początkowych atakach Miami objęło prowadzenie w 14. minucie, kiedy Tomas Aviles przedarł się przez obronę LAFC i znalazł Fariasa, który pokonał Johna McCarthy'ego. Urodzony we Francji Gabończyk Denis Bouanga nie wykorzystał kilku klarownych okazji dla LA i drużyna musiała za to zapłacić w 51. minucie, gdy byłe trio Barcelony z Miami połączyło siły w wielkim stylu.
Hiszpański pomocnik Sergio Busquets podał do Messiego, a ten znalazł Albę, który wpadł w pole karne i strzelił gola pięknym strzałem lewą nogą. Miami zdecydowanie kontrolowało sytuację i zapewniło sobie zwycięstwo w 83. minucie, gdy Messi przedarł się z połowy boiska i podał piłkę do Campany, który nie pomylił się i podwyższył prowadzenie. Los Angeles FC pocieszyło się w 90. minucie dzięki główce Ryana Hollingsheada po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.