Messi, Suarez i Busquets... Inter Miami wciąż czeka na pierwszego gola w 2024 roku
Inter Miami czeka na swoją pierwszą bramkę w 2024 roku. Przed pojedynkiem z FC Dallas, który został rozegrany na stadionie Cotton Bowl przed publicznością liczącą 92 000 widzów, w piątek po słabym występie drużyna tylko zremisowała z reprezentacją Salwadoru.
W tym czsie Messi biegał po boisku ze swoimi byłymi kolegami z Barcelony: Luisem Suarezem, pomocnikiem Sergio Busquetsem i środkowym obrońcą Jordim Albą, którzy także pojawili się w wyjściowym składzie. Pierwsza trójka została jednak zmieniona po 64 minutach gry przy stanie 0:1.
Dallas objęło prowadzenie za sprawą Jesusa Ferreiry, który w trzeciej minucie poradził sobie z obrońcą Noah Allenem i strzałem z kąta pokonał bramkarza Drake'a Callendera.
Messi stworzył kilka szans swoim kolegom i sam również stwarzał niebezpieczeństwo. Najbliżej zdobycia bramki był na początku drugiej połowy, kiedy uderzył z 30 metrów. Jego próba została jednak wybroniona przez bramkarza Dallas, Maartena Paesa. Wcześniej, w pierwszej połowie, ogłoszony niedawno najlepszym piłkarzem świata Argentyńczyk stworzył okazję do zdobycia bramki Suarezowi, ale strzał Urugwajczyka poszybował obok słupka.
Poniedziałkowy mecz był drugim z przedsezonowych spotkań towarzyskich Interu Miami w ramach przygotowań do rozpoczęcia nowego sezonu MLS. Rozpocznie się on 21 lutego, a pierwszym przeciwnikiem Messiego będzie Real Salt Lake.
Klub z Florydy uda się teraz do Arabii Saudyjskiej, aby zmierzyć się z Al Hilal 29 stycznia, a następnie z Al Nassr 1 lutego. Wiele wskazuje na to, że ten mecz będzie "ostatnim tańcem" Messiego i Cristiano Ronaldo.
Następnie Inter uda się do Azji, aby 4 lutego rozegrać mecz towarzyski z Hongkongiem w Chinach, a trzy dni później zagra z Vissel Kobe w Tokio. Drużyna z Florydy powróci do Ameryki 15 lutego na ostatni przedsezonowy test przeciwko argentyńskiemu Newell's Old Boys.