Inter Miami pokonał wieczorem Chicago 2:1 w Fort Lauderdale, mimo że nie mógł liczyć na kontuzjowanego Lionela Messiego, umacniając swoją pozycję na szczycie Konferencji Wschodniej z najlepszym bilansem w lidze.
Paragwajski pomocnik Matias Rojas wyprowadził Floridians na prowadzenie (6.), a Hiszpan Jordi Alba zdobył zwycięskiego gola, odpowiadając na trafienie na remis, zdobyte przez obrońcę Rafela Czichosa (73.) dla Chicago.
Dzięki temu ostatniemu zwycięstwu Inter ma bilans sezonu 16 zwycięstw, 4 porażki i 5 remisów, co daje łącznie 53 punkty, które plasują ich na szczycie swojej konferencji.
Dystans wzrósł ponadto w stosunku do drugiej drużyny w tabeli, Cincinnati (48 punktów), pokonanej 3:1 przez New York Red Bulls.
Po raz kolejny, po nieobecności przeciwko Toronto, Miami nie mogło liczyć na argentyńskiego asa Lionela Messiego, który doznał kontuzji kostki w finale ostatniego Copa América, wygranego 1:0 przez Argentynę z Kolumbią.