Fatalne zakończenie finału Pucharu Czech. Bójki między kibicami i interwencja służb
Viktoria Pilzno - Sparta Praga 1:2
Po finale, w którym Sparta wygrała i zapewniła sobie ligowy dublet, kibice obu drużyn wtargnęli na boisko. Doszło również do bójek. Zamieszki zakłóciły również transmisję w czeskiej telewizji, a kibice zajęli krzesła fotografów w zaimprowizowanym studiu obok sektora Sparty.
"Biorąc pod uwagę fakt, że służby organizacyjne nie zdołały powstrzymać kibiców obu drużyn przed wejściem na boisko, musieliśmy wkroczyć na boisko, aby przywrócić porządek publiczny, złagodzić sytuację i zapobiec wzajemnym atakom kibiców" - powiedziała agencji ČTK rzeczniczka regionalnej policji Pavla Burešová. Kilka osób, które zaatakowały zawodników, zostało "ograniczonych w swojej wolności osobistej" bezpośrednio na boisku, powiedziała.
Rzeczniczka powiedziała, że funkcjonariusze policji odnotowali kilka przypadków użycia pirotechniki i rzucania przedmiotów na boisko. "Ocenimy wydarzenia przed, w trakcie i po meczu, w tym na podstawie nagrań z kamer przemysłowych, aby zidentyfikować wszelkie naruszenia" - powiedziała Buresova.
Wydarzenia po końcowym gwizdku zostały potępione przez przedstawicieli obu klubów. "Co stało się po meczu, nie wiem do końca, ponieważ byłem w szatni. Wiem o tym tylko ze słyszenia. To plama, nie będziemy się oszukiwać. Nikt chyba nie chciał takiego zakończenia" - powiedział na konferencji prasowej kapitan pilzneńczyków Lukáš Hejda.
Haraslín świętuje podwójnie, po tytule ligowym zdobył również puchar
"Nie chciałbym zbyt wiele komentować. Myślę, że to było oczywiste, co się stało. Najważniejsze jest, aby zawodnicy i ekipy realizacyjne czuli się bezpiecznie. Dzisiaj tak nie było po końcowym gwizdku, nie czuliśmy się bezpiecznie na boisku" - powiedział duński trener Sparty Brian Priske.
Czeski futbol ma kolejny skandal. Po sobotnim meczu ligowym w Mladej Boleslav, w którym Sparta zapewniła sobie tytuł mistrzowski po zwycięstwie 5:0, Ligowy Związek Piłki Nożnej (LFA) przygląda się działaniom kibiców. Służby interweniowały przeciwko kilku fanom, którzy wbiegli na boisko.
W odpowiedzi na sobotnie wydarzenia, minister spraw wewnętrznych Vit Austrasan (STAN) chce zwołać grupę roboczą złożoną z policji i przedstawicieli wszystkich klubów piłkarskich, aby omówić ustanowienie środków bezpieczeństwa na stadionach.