Argentyński napastnik Matias Tissera trafił z bliskiej odległości pięć minut po przerwie, zdobywając swoją 12. ligową bramkę w sezonie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego kapitana Bułgarii Kirila Despodova.
Zespół z Razgradu, który weźmie udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, zakończył rozgrywki z dorobkiem 85 punktów, wyprzedzając o jedno "oczko" CSKA, które pokonało Levski Sofia 2:0, ale pozostaje bez tytułu od 2008 roku.
Ludogorets zakończył mecz w Warnie nad Morzem Czarnym w 10-osobowym składzie po tym, jak portugalski pomocnik Claude Goncalves został wyrzucony z boiska w ostatnich minutach, ale nie wpłynęło to na świętowanie w klubie, który jest na fali od czasu powrotu byłego trenera Ivaylo Peteva w marcu (byłego szkoleniowca Jagiellonii Białystok), który zastąpił Słoweńca Ante Simundzę.
"Tym razem było trudniej" - powiedział Petev. "Mieliśmy wiele trudnych meczów, ale myślę, że zasłużyliśmy na 12. tytuł".
Trwający cały sezon pojedynek o tytuł pomiędzy Ludogoretsem i CSKA Sofia zakończył się ostatniego dnia, ale gospodarze wiedzieli, że zwycięstwo zapewni im tytuł.
Wygrana zapewniła im również trzeci krajowy dublet po pokonaniu CSKA 1948 3:1 w finale Pucharu.
CSKA wygrało z rywalami z miasta, Levskim, w meczu pełnym napięć dzięki bramkom norweskiego pomocnika Tobiasa Heintza i haitańskiego napastnika Duckensa Nazona, ale było już za późno.
CSKA zaprzepaściło swoją szansę na zakończenie 15-letniego oczekiwania na tytuł po remisie 1:1 u siebie z CSKA 1948 w ostatni weekend, kiedy kapitan Ivan Turitsov nie wykorzystał rzutu karnego przyznanego po interwencji VAR w 12. minucie doliczonego czasu gry.
Ludogorets jest piątym europejskim zespołem, który zdobył co najmniej 12 tytułów z rzędu, po łotewskim Skonto Ryga, gibraltarskim Lincoln Red Imps (oba 14), norweskim Rosenborgu i białoruskim BATE Borysów (oba 13).
Bayern Monachium zdobył w zeszłym miesiącu 11. z rzędu tytuł Bundesligi, co jest rekordem wśród pięciu największych lig.