Adrian Dieguez dyscyplinarnie wypadł ze składu, co zmalował obrońca Jagiellonii?
Gdy przed piątkowym meczem Jagiellonii z Piastem Gliwice w składzie zabrakło jego nazwiska, wszyscy byli zdziwieni. Ostatni raz Hiszpan Adrian Dieguez nie rozegrał pełnych 90 minut jeszcze w sparingu przed sezonem. Od 1. kolejki Ekstraklasy grał każdy mecz i robił to jak z nut, łącząc obowiązki defensywne z rozgrywaniem piłki.
27-latka brakło nie z powodu kontuzji czy infekcji, ale ze względów dyscyplinarnych. Tuż przed meczem trener Adrian Siemieniec na antenie Canal+ powiedział krótko i szorstko, że zawodnik "złamał system wartości". Pełna wypowiedź trenera brzmi następująco:
"Adrian Dieguez złamał system wartości, który jest dla nas ważny, dlatego zabrakło go dziś w kadrze meczowej. Bardzo jednak na niego liczymy i wierzymy, że wróci do nas silniejszy i teraz tylko od niego zależy, jak szybko pojawi się na boisku" - poinformował Siemieniec.
Sprawę badał Jakub Seweryn ze Sport.pl i udało mu się ustalić tylko tyle, że problemem nie była próba wymuszenia odejścia do innego klubu. Cokolwiek zawodnik zrobił, Jagiellonia uznała to za "wewnętrzną sprawę klubu" i dotąd udało jej się utrzymać to w tajemnicy.
Seweryn dowiedział się jednak, że zawodnik już stara się o powrót do składu. Może to nastąpić już w najbliższej kolejce.