Erik Exposito: To był zdecydowanie najlepszy (i ostatni?) sezon króla strzelców Ekstraklasy
Sobotni finał polskiej Ekstraklasy był także finałem wyścigu o koronę króla strzelców. No, pozłacanego buta, nie koronę, ale tytuł pozostaje nie do przecenienia. Bezsprzecznym zwycięzcą musiał zostać Erik Exposito.
27-letni Hiszpan miał 18 goli przed ostatnią kolejką i dołożył bramkę nr 19 tuż po przerwie meczu z Rakowem w Częstochowie. Dorobek daleki od ligowego rekordu, ale wciąż imponujący, zwłaszcza przy 15 bramkach zeszłorocznego triumfatora, Marca Guala. Za jego plecami uplasował się Ilya Shkurin, który również wczoraj poprawił swój dorobek.
Lista najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy 2023/24
19 goli - Erik Exposito (Śląsk Wrocław)
16 goli – Ilya Shkurin (Stal Mielec)
13 goli – Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin)
12 goli - Efthýmis Koulouris (Pogoń Szczecin), Dawid Kurminowski (Zagłębie Lubin), Jesús Imaz oraz Afimico Pululu (Jagiellonia Białystok)
Mogło być jeszcze lepiej?
Co ciekawe, 27-latek mógł wczoraj zaliczyć również trafienie numer 20, ale zrezygnował z wykonywania rzutu karnego, oddając go Nahuelowi Leivie. Pytany o to trener Magiera, ocenił ruch następująco: "Dlaczego oddał karnego Nahuelowi? Domyślam się, że to dlatego, żeby pomóc mu zakończyć bardzo dobry sezon golem. Pokazało to, że Erik nie jest egoistą i potrafi cieszyć się bramkami kolegów".
Exposito jest trzecim z rzędu Hiszpanem królującym w polskich rozgrywkach, a piątym w ogóle. Z kolei dla Śląska Wrocław to pierwszy w historii zawodnik z zaszczytnym tytułem króla strzelców z czego wczoraj wielkiej radości nie krył Jacek Magiera. Indywidualny wyczyn Hiszpana był kluczowy dla bezprecedensowej jesieni w wykonaniu wrocławian, którzy zanotowali serię 16 zwycięstw z rzędu. Wówczas Exposito zdobył aż 14 goli i wydawało się, że przekroczenie granicy 20 trafień to tylko kwestia czasu.
Wiosną jednak doszło do załamania skuteczności całej wrocławskiej ofensywy – po starcie rundy wiosennej wygrali tylko dwa z 11 meczów. Nawet przyblokowany, Exposito pozostawał ostoją swoich kolegów, będąc jednym z zawodników decydujących o tworzeniu groźnych sytuacji. Próby sparowania go z Patrykiem Klimalą nie zadziałały, ale na ostatniej prostej sezonu wrócił do dyspozycji, w siedmiu meczach notując cztery gole i dwie asysty. Tych ostatnich w całym sezonie zaliczył pięć.
Zostanie czy odejdzie z Wrocławia? Chętnych nie braknie
Przed ostatnim meczem sezonu Hiszpan unikał rozmów o ewentualnym transferze. Jego umowa wygasa 30 czerwca, dlatego zainteresowanie mediów jest zupełnie zrozumiałe. O temat coraz bliższej przyszłości po ostatnim meczu był pytany w wywiadach dla TVP i Meczyki.pl, w obu przypadkach dając jedną odpowiedź: "Naprawdę, nie wiem".
Kwestię przyszłości Exposito omawiał też na konferencji po ostatnim meczu trener Jacek Magiera. "Sprawa Erika nie jest przesądzona, dziś nie chcę za dużo mówić i wywierać na nikim presji. Erik ma jeszcze miesiąc kontaktu, natomiast ja chcę, żeby został, bo wiem, że z nim będziemy dużo mocniejsi i będziemy mogli kontynuować to, co dopiero zaczęliśmy. Nie chcę przebudowywać zespołu, ale oczywiście świeża krew jest potrzebna".
Po pięciu wspólnych sezonach trudno wyobrazić sobie ofensywę Śląska Wrocław bez Erika Exposito. Dał klubowi bardzo wiele, a z Magierą przeszedł od komentarzy nad jego tuszą do rozkwitu – jak sam przyznaje, właśnie rozegrał najlepszy sezon w życiu i we Wrocławiu czuje się jak w domu. Już zatrzymanie go na sezon 2023/24 było dla WKS-u niezłym wyczynem i choć zaryzykowali odejściem perspektywicznego snajpera za darmo, to ten pomógł im zapisać w historii jeden z najlepszych sezonów.
Jak szacował w niedzielne popołudnie specjalista od transferów Tomasz Włodarczyk, zatrzymanie Exposito we Wrocławiu raz jeszcze wymagałoby dołożenia ok. 1,5 miliona euro. Wiadomo, że zainteresowana usługami Hiszpana jest Legia Warszawa, ale możliwości krajowych rywali Śląska trudno porównywać z potencjałem finansowym zachodnich klubów.