Jacek Magiera: "Wejść na szczyt nie jest trudno, ale utrzymać się tam to trudne wyzwanie"
W sobotę o 17:30 Śląsk Wrocław rozpocznie wyjazdowy mecz w Gliwicach, gdzie zarówno WKS, jak i Piast muszą walczyć o poprawę formy ostatnich tygodni. Z pięciu ostatnich kolejek GKS wyciągnął ledwo cztery punkty, notując od początku roku tylko jedno ligowe zwycięstwo. Prawdziwe problemy ma jednak Śląsk, który wchodził w nowy rok niepokonany od sierpnia, a ostatnio notuje tylko punkt na mecz, również odniósłszy w 2024 tylko jedno zwycięstwo.
Śledź mecz Piast-Śląsk z Flashscore
Trener Jacek Magiera podczas konferencji przed sobotnim starciem stara się trzymać filozofii, która działała jesienią. "Patrzymy na najbliższy pojedynek tak, jak na jesieni. Wiemy, że rywale mają nóż na gardle. To nieobliczalny rywal. Potrafią wygrać z Rakowem, a potem przegrać 0:3 z Ruchem Chorzów. Po części są w takiej sytuacji, jak my. Mamy okazje, a nie trafiamy do siatki. Patrzymy na statystyki i wyniki. Tego, co było, już nie poprawimy. Jedziemy powalczyć o punkty. Drużyna jest gotowa, aby podjąć walkę. Z naszej strony musimy utrzymać stabilizację, jeśli chodzi o punktowanie. Wejść na szczyt nie jest trudno, ale utrzymać się tam to trudne wyzwanie. Rozmawiamy o tym i pracujemy" – mówił trener wrocławian w piątek.
Jaki mecz przewiduje ze strony Piasta? "Wiemy, że jutro będzie bardzo trudne spotkanie. Piast gra bardzo bezpośrednio. Będzie dużo gry w powietrzu, pojedynków. Będzie trzeba się rzucić pod nogi. Cechy wolicjonalne będą kluczowe. Mądrość grania też będzie decydująca. Zobaczymy jakie będzie boisko. Czy będzie możliwe granie po ziemi, czy też nie. W ostatnich miesiącach wiele ekip narzekało na tę murawę" – mówi Magiera. I choć boisko w Gliwicach faktycznie jest mocno wyeksploatowane po okresie, gdy grał tam również Ruch, to Piast pokazywał ostatnio, że krótka gra po ziemi jest możliwa.
Choć rozpoczęły się święta Wielkanocy, do Gliwic za Śląskiem pojedzie liczna grupa kibiców. Jakie będzie ich znaczenie? Zdaniem Magiery bardzo duże, zwłaszcza że sektor dopingujący Piasta jest podobny rozmiarem do sektora gości. "Czujemy wsparcie. Fani będą mocnym punktem tego widowiska. Nie można porównywać wizyty w Poznaniu, do tego co będzie w Gliwicach. Lech ma bardzo głośnych kibiców, w Gliwach też są, ale jest ich mniej. Bardzo się cieszymy, że ich zobaczymy. Jesteśmy okresie świątecznym i każdy chciałby spędzić czas z rodziną w dobrej atmosferze. Wierzymy, że dzięki kibicom staniemy na wysokości zadania" – liczy szkoleniowiec wiceliderów tabeli.