Jedenastka 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy: trzy gole Pekharta, Marchwiński bohaterem Lecha
Bramkarz:
Mateusz Kochalski (Stal Mielec) 7.6
Nie zachował czystego konta, za to bez dwóch zdań uratował swoją drużynę przed porażką. Kilka bardzo dobrych interwencji w meczu Cracovią (2:2).
Obrońcy:
Mateusz Grzybek (Zagłębie Lubin) 8.3
Wybór obowiązkowy, miał bowiem ogromny wkład w wygraną Miedziowych. Jego asysta przy nieuznanym golu, poprzedzona przejściem trzech zawodników Ruchu, była naprawdę wysokiej klasy. Zresztą, ostatecznie zaliczył ją przy kolejnej bramce.
Aleks Ławniczak (Zagłębie Lubin) 7.8
Ciąży na nim gol samobójczy, choć nie miał jak go uniknąć. Natomiast nie tylko się pozbierał, ale i zdobył bramkę niedługo później – nieuznaną po VARze – i do końca meczu imponował determinacją.
Zoran Arsenić (Raków Częstochowa) 7.7
Można stwierdzić, że słabość ofensywna Jagiellonii ułatwiała mu pracę, ale to działa w dwie strony: on ją stępił. Arsenić bardzo dobrze kieruje defensywą w Rakowie i zaliczył kolejny udany występ.
Joel Pereira (Lech Poznań) 8.0
Bez problemów neutralizował Piastunki, a do tego miał – jak już przyzwyczaił – spory apetyt na pomoc drużynie w ofensywie.
Pomocnicy:
Bartłomiej Pawłowski (Widzew Łódź) 7.9
Gola nie strzelił tylko dzięki fantastycznym paradom Komara, za to współdecydował o tym, że łodzianie byli w stanie rozbijać naprawdę niezłe szyki obronne Puszczy.
Filip Marchwiński (Lech Poznań) 8.9
W Kolejorzu od dawna liczono, że wyrośnie na lidera i właśnie zaliczył występ, który potwierdza dobrą intuicję Lecha. Przy Ishaku wracającym po chorobie, Murawskim schodzącym z kontuzji on był kapitanem drużyny i zachował się adekwatnie. Dwa gole to w jego przypadku wynik zdecydowanie zasłużony i potwierdzający jego świetną dyspozycję tego dnia.
Bartosz Slisz (Legia Warszawa) 7.7
Jeszcze rok temu mogłoby to kogoś dziwić, dziś Slisz to jedno z kluczowych nazwisk pomocy Legii i taką też miał wartość na boisku. Potwierdził to choćby asystą, ale i wieloma kluczowymi zagraniami.
Paweł Wszołek (Legia Warszawa) 8.5
Dwie asysty to tylko początek historii jego piątkowego występu. Doskonały przegląd boiska i timing, zawodnicy ŁKS mieli z nim naprawdę trudną przeprawę.
Napastnicy:
Tomas Pekhart (Legia Warszawa) 8.5
Owszem, był świetnie obsługiwany przez kolegów, ale trzy gole to potwierdzenie jego doskonałego występu. Gdyby miał nieco więcej szczęścia, mógłby ustrzelić co najmniej o jednego więcej. Potrafił odpowiednio odnaleźć się boisku, świetnie się ustawiał i pokazywał do gry. Siła i doświadczenie. Bez wątpienia bohater inauguracyjnej kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Łukasz Zwoliński (Raków Częstochowa) 8.2
Drugi dublet w drugim meczu z rzędu? Broni się sam. Nawet jeśli jeden gol padł z rzutu karnego, to były zawodnik Lechii zalicza wejście do drużyny jak marzenie. W drugiej połowie był już nieco mniej widoczny, ale to też wypadkowa korzystnego wyniku i sytuacji na boisku.