Jedenastka 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Duet Motoru, wolny Lopeza i hat-tricka Walemarka
Bramkarz:
Szymon Weirauch (Lechia Gdańsk) 8.0
Dla beniaminka z Gdańska liczy się oczywiście każdy punkt, dlatego nawet remis 1:1 z mocnym w tym sezonie Widzewem można uznać za sukces i mały krok ku utrzymaniu. A taki rezultat udało się wywalczyć, a następnie utrzymać dzięki wspaniałej postawie młodego bramkarza, a szczególnie jego interwencji w samej końcówce.
Obrońcy:
Jean Silva (Pogoń Szczecin) 8.4
Bohaterem spotkania z Puszczą był oczywiście kto inny, ale to Brazylijczyk "napoczął" rywala, zapewniając większą swobodę swojej drużynie. Znalazł się we właściwym miejscu i potrafił wykorzystać precyzyjne podanie kolegi.
Mateusz Matras (Stal Mielec) 7.9
20 sytuacji bramkowych, siedem strzałów celnych i xG na poziomie 2.41. Jeśli rywale z takimi statystykami strzelają tylko jednego gola i to z rzutu karnego, to znaczy, że defensywa spisała się znakomicie. A dyrygował nią 33-obrońca, który dodatkowo od 85. minuty po czerwonej kartce dla Sengera miał wyjatkowo utrudnione zdanie.
Radovan Pankov (Legia Warszawa) 7.7
Serbski defensor wykonał swoją robotę i dołożył coś ekstra. I to nie byle co, bo gola gwarantującego wyrównanie i punkt dla drużyny. I nie byle jakiego, bo strzał głową był niemal perfekcyjny. Pewny punkt Wojskowych.
Pomocnicy:
Patrik Walemark (Lech Poznań) 9.5
Hat-trick zapewniający zwycięstwo, w tym gol otwierający i zamykający zacięte starcie z Koroną. Każde trafienie inne, ale wszystkie miały punkt wspólny - były uzyskane z niesamowitym spokojem, pewnością i precyzją. Walemark bezapelacyjnie został graczem tej kolejki.
Ivi Lopez (Raków Częstochowa) 8.7
Wspomniany bohater meczu z Żubrami. Hiszpan to gracz jakich mało w Ekstraklasie i dla których przychodzi się na stadionie. Efektywny i efektowny, oby tylko dopisywało mu zdrowie i mógł prezentować swoje umiejętności w każdej kolejce.
Damian Dąbrowski (Zagłębie Lubin) 8.0
Miedziowi odnieśli emocjonujące zwycięstwo dzięki bramce w samej końcowe. Uwagę fanów i kamer przyciągnęli strzelec i nowy trener, ale kluczową rolę odegrał "stary" kapitan zespołu. Doświadczony pomocnik dyrygował grą drużyny i był wszędzie tam, gdzie powinien.
Christopher Simon (Motor Lublin) 8.0
Ozdobą pełnego dramaturgii spotkania ze Śląskiem był oczywiście gol z rzutu wolnego Bartosa, ale żeby mógł on zapewnić trzy punkty, najpierw trzeba było doprowadzić do wyrównania. A to stało się dzięki Simonowi, który w 83. minucie wykazał się chłodną głową i właśnie nią pokonał Leszczyńskiego.
Kristoffer Hansen (Jagiellonia Białystok) 8.0
Norweg utrzymuje dobrą formę i w drugim meczu z rzędu zdobywa gola - tym razem na wagę zwycięstwa. Spokój, opanowanie oraz odpowiednie ustawienie, tym właśnie popisał się przy teoretycznie łatwo zdobytej bramce. Warto przy tym jednak zobaczyć, jak idealnie wyszedł na pozycję, by zmylić obrońców i ułatwić zadanie podającemu.
Napastnicy:
Sebastian Bergier (GKS Katowice) 8.7
Rezerwowy duet napastników spisał się znakomicie. Bergier po wejściu na boisko najpierw otrzymał żółtą kartkę, ale kilka minut później strzelił ważnego gola dającego spokój swojej drużynie...
Mateusz Marzec (GKS Katowice) 7.9.
...a następnie popisał się idealną asystą do Marca, który ustalił wynik spotkania, stemplując trzecie zwycięstwo swojej drużyny w tym sezonie. Na uznanie zasługuje wszystko - wyjście na pozycję, wygranie pozycji z rywalem oraz wykończenie całej akcji.