Jedenastka 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Shkurin rozmontował Pogoń, magiczny Exposito
Bramkarz
Oliwier Zych (Puszcza Niepołomice) 8.3
19-letni bramkarz wypożyczony z Aston Villi od samego początku był niezwykle skoncentrowany, broniąc kilka groźnych strzałów rywali, mimo że w wielu sytuacjach był zasłonięty i musiał wykazywać się refleksem. Skapitulował dopiero przy rzucie karnym, ale później swoimi interwencjami znów pomógł zespołowi w osiągnięciu niezwykle cennego zwycięstwa. Puszcza oddała tylko 3 celne strzały, a piłkarze Górnika aż 8, co pokazuje, jak duży był jego wkład w tę wygraną.
Obrońcy
Aleks Ławniczak (Zagłębie Lubin) 8.3
Lider defensywy Miedziowych. Nie dość, że jego formacja nie dopuściła do straty gola, to jeszcze sam zawodnik świetnie odnalazł się pod bramką rywali, zdobywając gola na 2:0 i zapewniając drużynie bezpieczną przewagę.
Mateusz Matras (Stal Mielec) 8.2
Fakt, jego drużyna straciła dwa gole, ale musiała bronić się niemal przez całe spotkanie. Pogoń stworzyła sobie 31 sytuacji bramkowych (!), oddając 24 strzały niecelne i 7 celnych. To, że nie udało im się więcej razy pokonać Mateusza Kochalskiego, to również zasługa Matrasa i jego kolegów z obrony. Swój dobry występ podkreślił doskonałą asystą przy zwycięskim golu w 84. minucie.
Dusan Stojinović (Jagiellonia Białystok) 8.5
Co prawda Jagiellonia w tej rundzie została zatrzymana przez Piasta, ale Słoweniec dobrze wykonywał swoje obowiązki. Napędzał poczynania ofensywne drużyny, dostarczał piłkę do kolegów, u których szwankowała skuteczność. To po ataku jego stroną boiska doszło do sytuacji, w której Ariel Mosór otrzymał czerwoną kartkę. A do tego "zero z tyłu", czyli pieczątka jakości każdego obrońcy.
Bartłomiej Kłudka (Zagłębie Lubin) 8.7
Całkowicie zdominował prawą stronę boiska, rozumiejąc się doskonale Ławniczakiem. Kreował wiele sytuacji dla zespołu i stwarzał ogromne zagrożenie poda bramką ŁKS-u, a do tego nie zapominał o obronie.
Pomocnicy
Ernest Muci (Legia Warszawa) 8.5
Pomimo śnieżnej aury atmosfera podczas meczu z Wartą była bardzo gorąca, także ze względu na doping kibiców. Albańczyk pokazał, że idealnie odnajduje się w takich warunkach i może zaprezentować pełny wachlarz swoich możliwości. To po faulu na nim został podyktowany rzut karny wykorzystany przez Josue. Z kolei w 63. minucie sam zdobył gola wyrównującego, zapewniając swojej drużynie przynajmniej punkt.
Jani Atanasov (Cracovia) 8.2
Korzystny wynik Pasów, jakim niewątpliwie jest remis 1:1 z mistrzem Polski, to w dużej mierze zasługa właśnie Macedończyka. Najpierw z rzutu rożnego świetnie dograł piłkę na głowę Virgila Ghity, a następnie umiejętnie odsuwał grę od własnej bramki. Niestety dla niego nie wszyscy koledzy dostosowali się do jego poziomu, dlatego w końcówce Raków otrzymał rzut karny. Gdyby nie to, mógłby świętować zwycięstwo.
Daisuke Yokota (Górnik Zabrze) 8.2
Choć Górnik gra w kratkę, to Japończyk wciąż utrzymuje świetną formę. Był motorem napędowym większości akcji swojej drużyny, świetnie rozgrywając piłkę i nadając tempo grze. Gdyby jego koledzy byli bardziej skuteczni, goście z Zabrza mogliby wywieźć z Krakowa nawet trzy punkty. Dobrze wykonany rzut karny pokazuje jego pewność siebie.
Napastnicy
Kamil Zapolnik (Puszcza Niepołomice) 8.2
Cichy bohater zwycięskiego meczu z Górnikiem Zabrze. Mimo że gra jako wysunięty napastnik, to w niedzielnym spotkaniu skupił się na obsługiwaniu kolegów dokładnymi podaniami. Zanotował asysty przy obu golach i przy każdym z nich były to precyzyjne dogrania zapewniające idealną pozycję do oddania strzału. Spryt, doświadczenie i opanowanie - właśnie takich zawodników potrzebuje Puszcza, by myśleć o utrzymaniu na kolejny sezon.
Ilya Shkurin (Stal Mielec) 9
Cóż, napastnik z Białorusi z każdą kolejką zadziwia i prezentuje się jeszcze lepiej. W meczu z Pogonią zdobył trzy gole, przy których musiał wykazać się wszystkimi cechami niezbędnymi na jego pozycji: strzał głową, timing przy wyjściu na pozycję i refleks pod bramką przeciwnika. Warto przy tym podkreślić, że jego drużyna nie była stroną dominującą, a sam zawodnik uczestniczył w grze defensywnej. I dlatego zostaje naszym graczem 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Erik Exposito (Śląsk Wrocław) 7.9
Kolejny napastnik regularnie goszczący w jedenastce kolejki. Tym razem jego występ nie był tak spektakularny, ale jak zwykle Hiszpan zrobił po prostu swoje. Zapewnił Śląskowi wygraną oraz powiększenie przewagi na pierwszym miejscu w tabeli, a sobie w klasyfikacji strzelców. Piłka po jego strzale co prawda odbiła się jeszcze od nogi obrońcy, ale dobry snajper ma też szczęście. Zwycięski gol z Radomiakiem Radom to jego 13. trafienie w sezonie.