Jedenastka 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy: Koncert Drachala i rozpęd Pogoni
Wybaczcie kompromisowe ustawienie zawodników, ale chcieliśmy pomieścić wszystkie gwiazdy 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. A tych nie brakuje i – co jeszcze cenniejsze – na szczególne pochwały zasługują młodzi polscy piłkarze, jak Bobek, Drachal czy Marchwiński.
Bramkarz
Aleksander Bobek (ŁKS Łódź) 7.8
To nie był weekend golkiperów – w dziewięciu meczach padło 30 goli i tylko dwóch bramkarzy zachowało czyste konto. A jednak wybraliśmy tego, który wpuścił dwie bramki. Dlaczego? Ponieważ sześciu kolejnych piłek nie przepuścił, a interwencja z doliczonego czasu gry – rękami i twarzą – uratowała łodzianom punkt przeciwko Jagiellonii.
Obrońcy
Srdjan Plavić (Raków Częstochowa) 8.0
Nie jest to jego nominalna pozycja, ale lewa pomoc błyszczała w 9. kolejce, a chcieliśmy upchnąć wszystkich trzech bohaterów tej strony boiska. "Atomowa Mrówka" straszyła już innych rywali na lewym skrzydle, wreszcie udało się również zdobyć gola. O ironio, nie ze skrzydła, ale na to na pewno Serb narzekał nie będzie...
Marcel Pieczek (Puszcza Niepołomice) 7.9
Przeciwko ofensywnie grającemu Radomiakowi nie udało się co prawda wygrać, ale tu winić należy ofensywną formację Żubrów, która zmarnowała parę świetnych szans. Za to defensywa przez prawie cały mecz spisywała się bez zarzutu. Choć najbardziej spektakularnym momentem był karny obroniony przez Zycha, to liczba i celność podań, interwencji wskazuje na dominację Pieczka. Właśnie po jego podaniu padła bramka dla przyjezdnych z Małopolski.
Dominick Zator (Korona Kielce) 7.9
Od początku sezonu jeden z najpewniejszych punktów Korony Kielce, regularnie pomaga ratować punkty, a do tego nie boi się podchodzić do trzeciej tercji rywali. Tak było też przeciwko Widzewowi, gdy zanotował asystę, posyłając precyzyjną wrzutkę. Kamyczkiem do ogródka był fakt, że Zator sprokurował również rzut karny, jednak chcąc się zrehabilitować posłał strzał, któremu tylko paru centymetrów brakło, by od poprzeczki wszedł do bramki.
Lisandro Semedo (Radomiak Radom) 7.9
Główny twórca wiatru na prawej stronie i tym razem nie zawiódł. To on doskonale dośrodkował piłkę do Pedro Henrique, pozwalając Brazylijczykowi na zaliczenie kolejnej ligowej bramki.
Pomocnicy
Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) 8.0
W pojedynku z innym weteranem reprezentacji Polski, imiennikiem Kamilem Glikiem, to Turbo Grosik był górą. Jego gol miał znaczenie nie tylko w kontekście jednostronnego wyniku pojedynku w Krakowie. To też pierwszy ligowy gol Grosickiego w tym sezonie, a drugi od czasu bramki przeciwko Linfield.
Alexander Gorgon (Pogoń Szczecin) 8.8
W dwóch ostatnich meczach austriacki pomocnik zaliczył aż trzy gole i przeciwko Cracovii błyszczał jak mało kiedy. Jego doskonała dyspozycja w obu spotkaniach ma wielki wpływ na renesans Pogoni, która wcześniej w czterech meczach nie strzeliła żadnego gola. W dwóch ostatnich zaś zaliczyła osiem trafień, z których trzy są właśnie zasługą środkowego pomocnika.
Dawid Drachal (Raków Częstochowa) 8.5
W drugiej połowie był już zdecydowanie mniej widoczny, jednak to, co zrobił w pierwszej, każe powiedzieć: czapki z głów. Zaledwie 18-letni skrzydłowy miał do minionego weekendu tylko jedną bramkę w Ekstraklasie, jeszcze w barwach Miedzi Legnica. Tymczasem w niedzielę miał prawdziwy dzień konia – hat-trick skompletowany w niewiele ponad 20 minut wpadł w takich okolicznościach, że można napisać tylko "weszło wszystko".
Kristoffer Velde (Lech Poznań) 8.2
"Krzyś" miał już okazję rozkochać w sobie kibiców Lecha Poznań, a przeciwko Stali Mielec na pewno kolejni poznaniacy przekonali się do Norwega. Nie tylko on zdobył pierwszą bramkę dla Lecha, ale też po jego celnym strzale drugiego gola dołożył do wyniku Marchwiński. I mogło się na tym nie skończyć, ale kolejne uderzenie Norwega poszło w słupek.
Napastnicy
Afimico Pululu (Jagiellonia Białystok) 8.3
Angolczyk sygnalizował już kilka razy, że może okazać się znaczącym wzmocnieniem Jagiellonii. Jednak dopiero w 9. kolejce ligi można było powiedzieć, że zaliczył swój dzień. Nie pomylił się ani z wapna, ani z akcji, a na koncie ma już pięć bramek w sezonie, daleko w tyle zostawiając Jesusa Imaza. Czyżby Jaga naprawdę znalazła następcę Guala?
Filip Marchwiński (Lech Poznań) 8.5
Z Kristofferem Velde rozumieją się jak bracia – to oni we dwóch rozmontowali Stal Mielec przy Bułgarskiej. Marchewa dośrodkowywał Norwegowi przy obu jego świetnych strzałach (raz w słupek), a gdy Velde nie zdołał sam pokonać bramkarza, młody Polak mu pomógł. Sezon 23/24 pokazuje, jak niebywały progres zaliczył Marchwiński w ostatnim czasie! Od początku roku strzelił więcej goli niż łącznie w latach 2018-2022.